Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13.09.2011, 10:50   #217
sambor1965
 
sambor1965's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,667
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
sambor1965 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 3 godz 34 min 29 s
Domyślnie

Nie bylo mnie tutaj przez ponad 2 miesiace. Wbrew temu co twierdzi Elwood nie bylem w tym czasie na Facebooku, zajrzalem raz czy dwa razy na forum w tym czasie, odpisujac na y dotyczace wyjazdu. O tym co sie dzieje w watku dowiedzialem sie od zyczliwych, ktorzy przyjechali do Azji. Nie wiem po co Elwood wypisuje o mojej aktywnosci w internecie sugerujac, ze mam gdzies watek na forum, ktory mnie dotyczy.



Najpierw do Elwooda

Cytat:
Napisał Elwood Zobacz post
Jak Sambor się "żachnął" wobec mojej osoby, to nikt tu palcem nie kiwnął.
To nie jest żadedn odwet wobec niego, tym bardziej nieobecnego (choć czyta to forum wytrwale, tak samo jak udziela się na fejsbóku w tym czasie).
Cytat:
Napisał Elwood Zobacz post
Tuzy bronią tuza, bo im bliższy sercu (choćby babcie srały, jest to forum Sambora deptul).
Elwood gdyby to bylo moje forum zapewniam, ze bym Cie dano z niego wyrzucil Bynajmniej nie za teksty mnie dotyczace, ale za wulgaryzmy, ktorych pelno jest w Twoich wypowiedziach. Ta sprawa byla swego czasu poruszana w gronie moderatorow. Ja nie jestem moderatorem, nie jestem administratorem wiec nie mam prawa Cie cenzurowac. Ale bede zachecal do tego by dbac tu o poziom jezyka.

Cytat:
Napisał Elwood Zobacz post
Bardzo, bardzo żałuję, że Sambor nie podałał zadaniu.
Ludziska, to niemal ostatnie polskie czasopismo z duszą. Naszą duszą.
Ja mam prawie 50 lat i to Sambor zawsze mnie prosił, bym się tak nie egzaltował. Więc wierzcie mi, lub nie, egzaltuję się ostani raz.
Nie mam pojecia skad masz informacje ze nie podolalem, prosze bys nie podwazal moich kompetencji nie znajac sie na ocenianej robocie. Ja sie nie wypowiadam na temat jakosci posadzek w centrach handlowych i prosze bys rowniez wypowiadal sie na tematy na ktorych sie znasz.

Cytat:
Napisał Elwood Zobacz post
W biznesie rozliczają z wyników, a nie z pierdolenia.
I to jest moja odpowiedź na Twoje mniemanie. Osobiście jestem 100% pewien, że Sambor nie ugiął się presji oczekiwań Ignatowicza.
Powodzenie w każdym biznesie przy rozbieżnych stanowiskach polega na kompromisie i zawsze na wierzchu będzie zdanie tego, co na to kasę wykłada.
Sambor nie jest skłonny do kompromisów o ile to nie jest jego górka.
Obaj są bardzo wartościowymi zapewne ludźmi ale tylko na swoich podwórkach, tyle, że to Iganotowicz łoży kasę. Uważam, że ma prawo być rozczarowany.
Ładnie rozliczyłeś chwilę słabości Ignatowicza, to łaskawie rozlicz redaktora naczelnego, który spierdolił z podórka bez słowa wyjaśnienia.
Znow cos Darku piszesz nie majac zadnych podstaw do takich sadow. Nie masz podstaw by byc na 100 procent pewien. Nie gadalem z Toba na ten temat nigdy i nie sadze bys rozmawial z Mariuszem. Sugerujesz, ze nie spelnilem jakichs biznesowych oczekiwan wydawcy. Bezpodstawnie. Osiagnalem zakladany cel. Wczesniej niz planowalismy.
Odszedlem z redakcji wyjasniajac powody wydawcy. Umowilismy sie jednak, ze nie bedziemy o tym pisali na forach.

Cytat:
Napisał Elwood Zobacz post
Mam z Samborem najlepsze relacje od kilku lat, ale z tego powodu nie będę piał w orkiestrze, która falszuje a priori.
Wbrew temu co piszesz nie mamy najlepszych relacji. Zapraszasz mnie na swoje imprezy, ale od pamietnej nocy nigdy na nich nie bywam. Nie wypowiadam sie tez w Twoich watkach na forum. Odbieram telefony od Ciebie gdy dzwonisz, ale sam nigdy nie dzwonie. Nie przedstawiaj wiec prosze naszej znajomosci jako modelowej.

A teraz merytorycznie: umowilem sie z Mariuszem, ze nie bedziemy pisali na forach o zmianach w Motovoyagerze, o jego przyczynach etc... Ja nie zabieralem glosu w tej sprawie, ale po wypowiedziach Mariusza w tym watku czuje sie zwolniony z umowy. Z Motovoyagerem bylem zwiazany "na gebe". Nie mielismy zadnej spisanej umowy. I przez caly czas wspolpracy (ponad pol roku) nie wzialem z pisma ani zlotowki za prace w nim. Umowilismy sie, ze po osiagnieciu pewnego targetu moim wynagrodzeniem beda udzialy w biznesie. Target zostal osiagniety, ale ja odmowilem przyjecia premii w postaci udzialow. I w mojej ocenie mialem do tego prawo. NIe chcialem po prostu miec spolki z Mariuszem. Nie wdajac sie w szczegoly: nie wierzylem w ten biznes, nie wierzylem ze beda z tego pieniadze, a nie mialem ochoty pracowac kolejne miesiace za darmo.

Cytat:
Napisał Mariusz Ignatowicz Zobacz post
wszyscy znacie osobiście poprzedniego rednacza, mnie - raczej nie. Wiedzcie więc, że ja - jako wydawca - tego konkursu ani nie organizowałem, ani NIKT nie miał moich pełnomocnictw by to robić w moim imieniu i w imieniu Motovoyagera. Konkurs został zorganizowany (czy to w ogóle dobre słowo? może dogadany? ustalony?) wspólnie z pewnym portalem z Krakowa. Wszystko odbywało się na gębę. I urwało w pewnym momencie, gdy rednacz stwierdził, że już nie chce być rednaczem, woli jednak podróżnikiem. I że od jutra go w redakcji nie ma bo wyjeżdża. Z tego forum dowiedziałem się że do Tadżykistanu. Połowa gazety, w tym relacja z Himalajów wraz ze zdjęciami, została już przez niego wysłana, połowę musiałem zrobić z marszu sam. Nie żalę się - formalnie każdy może odejść z roboty w każdej chwili, mogłem się przecież zabezpieczyć. Zwracam jednak uwagę na fakt, że zdrowe relacje między wydawcą a rednaczem, który powinien mieć (i u mnie miał) pełną samodzielność w redagowaniu gazety, zostały zachwiane.

Mozesz oczywiscie tego nie pamietac, ale doskonale wiedziales o konkursie. Przypominam Ci ze informacje na jego temat ukazywaly sie w kolejnych numerach pisma ktorego jestes wydawca. Chyba z wyjatkiem jednego ogladales kolejne numery przed drukiem wiec nie pisz takich rzeczy prosze i nie uchylaj sie od odpowiedzialnosci za konkurs. Ok, od wspolodpowiedzialnosci. Jak wszystko w tym pismie konkurs odbywal sie na gebe. Udzielenie blogoslawienstwa do jego organizacji rowniez.

Teraz o mojej decyzji jak to napisales "bycia podroznikiem". O moim wyjezdzie do Azji wiedziales w listopadzie 2010 roku. Podobnie jak o moim wyjezdzie do Maroka. Wierze, ze mogles o nim nie pamietac w czerwcu 2011. Jak wiesz moje wyjazdy wiaza sie z zarabianiem pieniedzy, a nie z wydawaniem. Gdybym pracowal w normalnej firmie byc moze stac by mnie bylo, by byc podroznikiem

Nie zakomunikowalem Ci ze od jutra mnie nie ma, zostawilem Ci nowy, stworzony przeze mnie zespol wspolpracownikow, przekazalem kontakty do nich, poinformowalem o patronatach i zamowionych tekstach, relacjach. Nikogo nie namawialem do zerwania wspolpracy z MV. Pamietam, ze moje odejscie okresliles w naszej rozmowie jako sk...stwo. Wierze, ze skomplikowalo Ci zycie, ale chyba rozumiesz, ze mam prawo poszukac sobie zajecia, za ktore dostane wynagrodzenie.
Prosze Cie nie przestawiaj mnie tutaj jako nieodpowiedzialnego gowniarza. I zauwaz, ze nie zdradzam tu zadnej kuchni Twojej firmy. Nakladow, sprzedazy etc. W zaden sposob nie podwazam prowadzonego przez Ciebie biznesu.

A teraz co do zdjec marokanskich w tekscie o Himalajach. Przygotowywalem te publikacje i wysylalem kilkadziesiat zdjec. Mozliwe ze przez pomylke zaplataly sie jakies z Maroka. Nie widzialem jednak tego tekstu juz zlamanego z gotowymi zdjeciami.Przykro mi ze po moim odejciu w pismie nie pozostal nikt kto by odroznial moja Afryke w Maroku od KTMa Mariusza Rewedy w Himalajach. Mam nadzieje, ze znajdziesz fachowca i od tego.

Bardzo sie staralem, by MV byl lepszym pismem i wierze, ze takim wlasnie w ciagu ostatniego roku sie stal. Zycze powodzenia w biznesie.

Przy okazji prosze o uaktualnienie strony internetowej Motovoyagera, w ktorej wciaz widnieje jako redaktor naczelny.

Tyle tytulem moich wyjasnien, sadze ze wyczerpalem temat.
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację.
sambor1965 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem