Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01.07.2011, 21:48   #50
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie






Kolejny dzień zapowiadał się słonecznie
i powoli zwlekaliśmy się z łóżek. Obfita kolacja jeszcze telepała się w brzuchu dlatego poranna kawa dobrze wszystkim zrobiła poprawiając pracę jelit.:-)

Odnośnie jedzenia umówiliśmy się, że weźmiemy tzw. weki.
Słysząc te słowa przed naszym wyjazdem musiałem ostro się natrudzić aby odtworzyć w pamięci co to jest.

Kiedy wreszcie zrozumiałem o co chodzi przeprowadziłem casting w rodzinie na chętną do zrobienia owych słoików.

Jak się okazało to świetny sposób na ciepłą strawę w Skandynawii gdyż mój budżet mógłby nie przeżyć takiej kolacji w Finlandii czy Norwegii.

Hajs jak zawsze nie gra roli, ale po co wydawać te ciężko zarabiane miliony w tak nieprzemyślany sposób.

Dorzucając do tak zawekowanego mięsa ryż czy kasze oraz warzywka w puszkach zakupione w Rosji otrzymaliśmy niedrogie, ale jakże poprawiające samopoczucie posiłki.

Celowo wspomniałem o tych wekach gdyż podczas poranka Deptul próbował telefonicznie rezerwować prom powrotny zgodnie z naszymi ustaleniami a Ja z Ryśkiem kołowaliśmy niczym sępy nad umierającym spoglądając w jego kufry.

Patrzyliśmy co może nam się przydać w dalszej podróży.
Na pierwszy ogień poszły weki Deptula jak się poźniej okazało zrobił je sam i były NAJLEPSZE!

Ja jeszcze uzupełniłem mój worek o jakieś drobiazgi z Deptulowych pakunków a Rysiek począł sprawdzać czy Bmw jeszcze trzyma się kupy.

W końcu nadszedł czas pożegnania.
Były łzy klepanie po plecach życzenia szerokiej drogi itp.

Nasz kolega spokojnie odjechał a my po podziale łupów nie mieliśmy jak się zapakować.

Ryszard zakomunikował

-Teraz Calgonie wypier...... my wszystko z Twoich kufrów oraz worka bo czas na lekcje pakowania.

Cóż tam się nie znajdowało?. Za każdym razem gdy wyrzucałem coś na podłogę Ryszard wpadał w coraz większe osłupienie.

W pewnym momencie Rysiek zapytał

-Jeśli wyciągniesz drugi kask stawiam flaszkę w Norwegii co nie jest łatwe do zdobycia.

-Do takiej ekstrawagancji się nie posunąłem kolego-odparłem

Gdy już wszystko - zaznaczam wszystko- zmieściło się i oplotłem czamadany gumami i pająkami ustaliliśmy, że bez napinki ruszamy na północ.

Ile przejedziemy tyle przejedziemy. W moim odczuciu Finlandia była niemalże pusta i tylko domki co jakiś czas między jeziorami przypominały, że ktoś tu mieszka.

Gładki asfalt i fajnie wyprofilowane zakręty dawały bardzo dużą przyjemność z jazdy. Piękna pogoda i czyste powietrze do tego stopnia poprawiły mi nastrój,że podniosłem szczękę w moim kasku i z radością rozglądałem się nie zawsze patrząc przed siebie.

Z Puumali kierowaliśmy sie na Joensuu zahaczając o miasto w którym mieścił się jakiś miejscowy dealer Rukki:-)))).

Niestety było jakieś święto narodowe i nie pomacaliśmy niczego.
Sklep jak na takie odludzie był pokaźny a na zewnątrz stały nawet wielkie łodzie i motorówki.

Gdy już znudziły nam się asfalty, które momentami były tak fajnie wyprofilowane jak sinusoida co powodowało przy szybkim najechaniu i zjeździe efekt windy czy samolotu uderzyliśmy na szutry.

DSC06246.jpg


DSC06251.jpg


DSC06253.jpg


O odpowiedniej godzinie zaczęliśmy szukać noclegu.
Przejechałem 500 km z czego prawie połowę szutrami i nie byłem zmęczony.
Krajobraz powoli budził we mnie odkrywcę:-)

Nocleg wypadł w miejscowości Lentiira i była to tak wypasiona Hyta, że bałem się zapytać ile to będzie kosztowało.

Greg wzniósł się na wyżyny i ściemniał gościa na wszelkie możliwe sposoby.
Utargował 6 osoby domek zbijając cenę o 40% a na końcu z uściskiem dłoni przekazał z uśmiechem jeszcze mniej.

Fin podziękował z uśmiechem i przekazał klucze.

DSC06243.jpg




DSC06206.jpg



Gdy wszedłem do środka wiedziałem że będzie to długa noc i szybko nie pójdę spać.







Greg zabrał się za tworzenie nastroju a ja sprawdzałem co by tu zjeść





Piękny dzień jazdy na motocyklu trzeba było oblać










calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem