Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20.06.2011, 23:24   #1
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 18 min 10 s
Domyślnie Moskwa, Murmańsk i kawałek Fjorda okiem Lorda [2011]

Temat wyjazdu pojawił się już w listopadzie 2010.Było wiec dużo czasu na przemyślenia i ewentualnego zgłoszenia swojego uczestnictwa w tej przejażdżce. Koncepcja została przedstawiona jasno i zwięźle:

Wyjazd

Moskwa
Sankt Petersburg
Murmańsk
Gamvik
Nordkapp
Ciekawa Norwegia
Preikestolen
Kjerag
Kebab u Pakisa w Oslo
Powrót


Swój akces zgłaszały całkiem przyzwoite jednostki gwarantujące dobra zabawę i doświadczenie. Pomyślałem jak spadać to z wysokiego konia. Im bliżej wyjazdu to jednemu ktoś się żenił inny właśnie szukał pracy a jeszcze inni mieli w planach zupełnie coś innego.
Koniec końców decyzje o wyjeździe podjęło trzech jeźdźców apokalipsy czyli.7Greg , Deptul i Ja czyli Calgon. Ta relacja będzie oczywiście moim subiektywnym odczuciem także skoro lubię śmiać się z innych to pośmieje się na jej łamach również z siebie.

Gdy dostałem w końcu upragniony urlop, pierwszy tak długi w moim życiu nadszedł czas na przygotowania mojej maszyny. Zakupiłem nowy komplet opon gdyż inni jeżdżący po Norwegii koledzy przestrzegali aby nie robić tego na używanych. Calgon zdobywca Tarcu miał mocno w pamięci odpadające kostki Shinko i to jak sprawdzał bieżnik co 100 km w Rumunii. Szyderstwom innych nie było końca dlatego tym razem zakupiłem nóweczki Anakee . Nie jakieś tam Anakee 1 tylko Anakee 2. To były właśnie te które miały zagwarantować mi sukces. Pozostała tylko wymiana klocków oleju i filtra. Gdy dokonałem tych czynności zdałem sobie sprawę że trzeba zabrać coś jeszcze i zaczęło się.

Myślę przeczytam liste Podosa. Ten koleś był tam i tam to jak wyjeżdża na bank jest dobrze przygotowany. Czytam sprawdzam i oczom nie wierzę trochę tego dużo, ale dam radę myślę. Wydrukowałem to i dojechałem do DynoJetów. Tego nie biore bo nie wiem co to jest. Doszedłem do Migomatu i blady strach na mnie padł czy ja w ogóle wyjadę. Zebrałem się w sobie i mówię będzie co będzie ładuje co mam. Wlazła pompa, regler, dętki oraz masę jak się okazało zupełnie niepotrzebnych rzeczy.

Wkrótce od 7Grega przyszły dobre wieści. Wizy załatwione i „Bajdełej, pracownik biura turystycznego Gregor Travel LTD, odebrał dziś paszporty.
Wsio w pariadkie, 14 dni, dwukrotna. Nawet Calgon, który nigdy nie był dalej na wschód niż w Siedlcach dostał wizę full wypas!



Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg clip_image001.jpg (69.6 KB, 2263 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez JARU : 28.12.2012 o 17:11 Powód: dodaję termin wyjazdu
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem