haha - wykopuje moją nie dokończoną relacje
Jak juz wspomniałem - jestem już w Irlandii - nieostre zdjęcie było tego dowodem...
[MAP]http://maps.google.com/maps?f=d&source=s_d&saddr=N25&daddr=Cork+to:Galway&hl=en&geocode=FcJdHQMdzFSf_w%3BFRDmFwMd0b1-_ylhub6RCJBESDHQxTGXqccACg%3BFcXkLAMdfOF1_yn_Wy1al ZNbSDGBUkkKRBsrAw&mra=ps&sll=52.937719,-7.73665&sspn=1.675188,3.532104&ie=UTF8&ll=52.756243,-8.041992&spn=3.364749,7.064209&t=h&z=7[/MAP]
Na ostatni dzień mej podróży zostało mi dojechać do Galway - miejsca w którym mieszkam od 19 roku życia - czyli juz prawie 8 lat
Jako, że jazda po autostradach już mi się znudziła - bezpośrednia trasa do Galway (po części po autostradzie) nie wchodziła w rachubę...
Postanowiłem wiec odprowadzić mojego niemieckiego kolegę do Cork... a przy okazji odwiedzić moją znajomą i wprosić się na kawkę...
trasa z portu do Cork - zajęła - ok. 4 godziny :/ - tak - niecałe 200km w 4godziny...
Niemiec bardzo często zatrzymywał się na postoje - tu raz na kawę, po 50 km nalać wachy, potem coś zjeść...
Zakładałem być w Cork ok. 2... a bylem prawie o 4 :/
Juz w Cork - szybkie pozegnanie, wymiana namiarów - (liczylem, że dostane zdjęcia od Niemca na e-maila - ale ten chyba to zlał bo nic nie dostałem :/)
po 20 minutach jestem juz na kawce , niestety musialem szybko sie zwijac i posiedzialem może z 30 minut.... - głupio troche - ale pogoda słoneczna niestety zmieniła się na deszczową - a ciemne chmury na północy (tam gdzie zmierzałem) swiadczyly że zbliża sie deszcz... - 200km od Galway, deszcz, który jak zaczyna padać w IRL czasami trwa tygodnie... i jak w Forescie Gumpie czasami leci nie tylko z góry...
wyjazd ok. 5 z Cork - w Galway coś koło 8...
Jazda po irlandzkich drogach prawdę pisząc zaskoczyła mnie - chodzi mi głównie o podejscie kierowców puszek do motocyklistów...
Jeździłem duzo po Irlandii autem - i wiem jak pastuchy jeżdżą...
Sznury samochodów ciągnące się za ciężarówką albo traktorem - to norma,,, każdy jedzie z prędkością jadącego na czele pojazdu... - często jest to 50km/h....
Wyprzedzając takie kolumny autem nie ma szans aby ktoś zjechał na boczny pas - "bo to przecież pas dla traktorów" - tekst znajomego irlandczyka...
Często też wyprzedzając takie kolumny nie ma co liczyć na to że Ci jadący z przeciwka zjadą... - wiem wymuszam ja - ale oni mając pobocze - wolą mrugać mi światłami niż zjechać...
a na motocyklu właśnie jest odwrotnie... - większość puszkarzy widząc mnie w lusterko zjeżdżało na pobocze... przepuszczali w korkach, ogólnie inni kierowcy...
No ale nic!
jestem juz w Galway,
ok. 2200km zrobione
ok. 120litrow paliwa
srednie spalanie: 5,3l/100km
ok. 160 euro wydane na paliwo
ok. 25 euro na autostrady
ok. 86 euro na noclegi
137 euro na prom do Irlandii
łączny koszt całej ymprezy: ok.410jurop....
taniej można wysłać motocykl kurierem... (chyba) - ale mniej z tego jest frajdy....