elutka
Kiedy w zeszłym roku, we wspólnej drodze powrotnej do domu zginął mój kolega, w pierwszym odruchu zadzwoniłam do Iziego...
Do kogo mam teraz zadzwonić?!
Nie mogę sobie przypomnieć ani jednego z wielu mądrych słów, które wtedy od niego usłyszałam - słów , które pozwoliły mi wsiąść na motocykl i bezpiecznie wrócić...
Myślałam, że zapamiętam je do końca życia - dziś pustka ...
Wierzę, że wrócą do mnie, kiedy pogodzę się z tym, że Izi jest w podróży dłuższej niż "na pół roku" - bo jak sam mówił "wiesz, na dłużej niż na pół roku nie wyjadę bo boje się, ze wtedy nie umiał bym już wrócić" - tym razem nie On zdecydował...
Poznałam Iziego jako nietuzinkowego i niepokornego entuzjastę życia. Ogromnie będzie mi brakować jego promiennego uśmiechu, szczerego serca i zawsze przyjacielsko wyciągniętej dłoni...
To bardzo trudne rozstanie ...
Dla Krysi, Sambora i wszystkich których kochał proszę o wsparcie wszystkie ludzkie i nadludzkie siły.
__________________
Im więcej posiadamy radości, tym doskonalsi jesteśmy (B.Spinoza)
Ostatnio edytowane przez Ola : 29.10.2010 o 09:52
|