felkowski
Strasze to dla nas co się stało. Nie umiem nic sensownego napisać, ale czułem, że powinienem. Zwłaszcza, że tydzień temu sam nadziałem się na szybę. Na szczęście dla mnie przebijając buzerek trafiła na żebro a nie na gołą szyję.
Izi, ty nie z tej ziemi skurczybyku,
Od twych powieści staje ślina w przełyku.
Gały zdumienia na wierzch wychodzą,
Gdy twymi śladami po mapie wodzą.
Takich ludzi już tu nie rodzą,
Co do wszytkiego z uśmiechem podchodzą.
Wspominac Cię będe zawsze wesoło,
Bo taką aure rozsiewasz wokoło.
Pognałeś na niebieskie drogi chwały,
Pewnie nasz świat był dla Ciebie zbyt mały.
Nie byłeś lecz jesteś z nami
Radosnym Cię pamiętamy.
Bądź z nami i chwytaj za serce,
Przy każdej następnej kolejce.
A gdy nas zaleje Styksu rzeka,
Pójdzemy tam spotkać swojego człeka.
I przyjmie nas tam zegarmistrz światła,
Wiedząc, że bez Ciebie nasza droga nie była łatwa.
Nadszedł kres twoich dni
Właściwie wyruszasz w swą podróż ostatnią
Żyłeś jak król i byłeś nim
Choć z niejednego pieca chleb jadłeś
To wiem na pewno wiem
Że żyłeś jak chciałeś
Sto spraw kazdego dnia
Tysiące twarzy w życiu poznanych
Z ręką na sercu mogę już rzec
Kochałeś i byłeś kochany
I dziś gdy patrzę w stecz
To mogę już śmiało powiedzieć
To wiem na pewno wiem
Żyłeś jak chciałeś
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne
Ostatnio edytowane przez Ola : 28.10.2010 o 17:29
|