Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27.07.2010, 23:01   #222
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

to bardzo nie fair.
Wsiadam codziennie na motocykl, uważam, myśle za innych, ciesze się z chwil w siodle. Jak odkręcam za bardzo, albo zaczynam ryzykować, myślę o synku i odpuszczam. Dopiero teraz zrozumiałem, że to i tak może być na nic. Rany, głupia szyba. Trzydzieści razy zastanawiałem się, co mi może zrobić, do lba by mi nie przyszło, że to zabija.

Nawet nie potrafie sobie wyobrazic, co czuje Krysia, rodzina, przyjaciele. Nie mogę i nie chcę. Trzymajcie się. Na pewno zapamiętacie go jako uśmiechniętego, spełnionego i szczęśliwego do samego końca faceta, ale do przejścia macie piekło, i to samotrzeć.