Ola, Sambor...
Dla was to też musiało być i pewnie dalej jest ciężkie.
Z relacji Sambora wnioskuję, że łatwo nie jest a sam moment wypadku to wielki szok...
Kurwa znałem kiedyś babkę z jednego banku z Kazachstanu ale kontakt się urwał, a teraz przydatny byłby jak nic.
Jak to nigdy człowiek nie wie kiedy taka niby zwykła dziura w drodze ją zakończy...
Może chłopak nie wiedział tak na prawdę co się stało? Po prostu nagle się znalazł wśród wiecznych szutrów.
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery
|