Evandor nagina wstrone domu, ja i muj cien, Alaska
kolejny prom
Pulnocna brazilia,brudno,balagan,dziadostwo,chyba dla tego Evandor nie chcial dalej jechac.
dzisaj zrobilem ponad 700km,droga nie ciekawa,deszcz padal z 8 razy,mily gospodasz pozwolil mi przespac sie pod daszkiem razem z niemile traktowanym na lancuchu szczeniakiem.
czekam na przyplyw zeby zaparkowac gablote na 5dniowa zegluge z Belem do Manaus po Amazoni.
chlopaki lapia rybki na kolacje.
chamaki zamiast luzek,
niebardzo sie wyspalem w pierwsza noc na tym chamaku.
na drugi dzien statek podplywal do ruznych miast,wiosek,gdzie jedyna droga dostarczenia produktuw jest wielka zeka ,dobrowolnie pomagalem przy rozladowanu paczek,workuw na dole statku tylko zaloga moze spac i gdzie stal motor,jakos trzeba nawiozac znajomoc,podlizac sie,szczegulnie tam gdzie mozna spac na materacu blisko motocykla.
promy czesto zaczymuja sie na noc