Nauka Jazdy młodego
1 Załącznik(ów)
Czołem
potrzeba mi rady jak wprowadzić młodego bezpiecznie w jazdę sugestie uwagi mile widziane bo moje wyobrażenie o tym chyba było inne ... znaczy spokojniejsze a są już pierwsze rysy na ciele i ubytki w sprzęcie młody 7 lat wkręcony 2-go dnia daje jak dziki po krzakach co trochę mnie przeraża sprzęt to Husqvarna Husky Boy Junior chwilowo ograniczam go do techniki ósemkowej , deska do przejazdu poziom 0 i mała skocznia 10 cm chętnie posłucham waszych doświadczeń bo mam niepokój drogi .. jak widzę spojrzenia małżonki i cioć wszelakich ... Załącznik 69718 https://goo.gl/photos/3RwjYRbctBbe6m5u6 |
Myślę że mały piaskowy tor by się przydał! Który go ograniczy i nie będzie jeździł w krzaki tylko przykaz na tor ;) Nawet jak wyłoży się w luźnej ziemi/piasku to nic mu się nie stanie. A szaleństwa są nieuniknione :D Każdy chyba się musiał wyszaleć tak i młody musi się nauczyć że za dużo nie można bo boli :D
Albo dać jakiś konkretny wykład żeby zaczął słuchać jak ma jeździć Powodzenia |
Chyba pozostało Ci go uświadomić o skutkach ewentualnego dzwona i temperowanie zapędów do szybkiej jazdy. Technika przy małej prędkości, organizuj mu podjazdy, zjazdy slalomy itp. Przy małej prędkości dużej krzywdy sobie nie zrobi. Awaryjne hamowanie trzeba poćwiczyć, męczyć do skutku aby automat się włączył ... przy zaskakującej sytuacji z powodu braku nawyków może nie wiedzieć co zrobić i będzie dzwon. Uczyć przy każdym przejeździe przez ścieżkę, drogę polną nawyku zatrzymania, zwolnienia i popatrzenia czy nic nie jedzie. Poza tym życzę szczęścia.
|
Mojemu bratu to tato gaz skręcał, bo młody odwijał do końca i bardziej interesowało go to, by patrzeć kto na niego patrzy niz gdzie jedzie :-D
Ostatecznie wyszło, że w jego żyłach nie płynie benzyna i młody nie chciał już jeździć. Mi natomiast nie dawał ograniczeń, lał benzynę i potem w długą do lasu, bez opieki, bez towarzystwa. Oj ile razy z tego lasu pchałam motór. Nauczył mnie tylko jak się zatrzymać, zmieniać biegi, hamować, odpalać i ruszać. Nic więcej, żadnych kazań. A kask i strój na moto? Nigdy go nie miałam. Teraz sobie nie wyobrażam, że można tak dziecko puścić ale wtedy była świetna zabawa i nikt oprócz mamy się nie martwił. Czasem tylko dzielnicowy mnie gonił... Może wybierz się z młodym na wycieczkę po bezdrożach. Niech jedzie przed Tobą i będziesz mógł ocenić jego zachowanie. Bądź co bądź na polach też trzeba zachować ostrożność. Wysłane z mojego E6633 przy użyciu Tapatalka |
qrcze jak ja Wam zazdroszczę tego, że jeździliście "za łepka" ja niestety ze względu na to, że dziadek zginął właśnie na moto miałem zakaz jazdy. Pierwszy raz wsiadłem na moto w wieku 30lat i trzyma mnie do teraz ;)
sorki za offtopa |
Nie przepraszaj choroba 2-kołowa przenosi się nieznaną drogą ... :)
a co do piaskownicy to racja zwiększy poziom trudności wyjazdy w las mam chwilowo zakazane w husce boy na odśrodku ograniczenia manetki raczej niemożliwe myślę iż świadomość 7 latka jak to u facetów ograniczona ... adrenaliną na sobotę przygotowuję trasy z ciasnymi przejściami i błotem ... generalnie młody bez porównania zabezpieczony w porównaniu z moimi początkami jak wielu z nas miało i żyje ale poziom bezpieczeństwa unijnego lat 2017 trochę jednak robi na głowę .... tak też chętnie posłucham jak swe pociechy szkoliliście by by wybrać możliwie najlepszą drogę |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:43. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.