Bieszczady - jesienią 2022
Dla jednych wyjazd do Kirgistanu to standard i nawet nie ma o czym mówić, dla innych wyjazd po kraju na 3 dni to jest coś co się wspomina.
Ja raczej z tych drugich, w Kirgistanie nie byłem :) Kawałek Europy jedynie przejechałem ale to już parę lat temu. W zeszłym roku nigdzie się nie udało ruszyć dalej niż wokół komina, splot różnych zdarzeń a przede wszystkim zdrowie nie pozwoliło. Tym razem, dwa wyjazdy samochodowe z rodziną ale udało się i motocyklem pojechać gdzieś dalej niż do pracy. Temat oklepany że hej, ale ja tam jeżdżę od hm... 12-13 lat i zawsze mi się podoba. Z racji że jechałem motocyklem który wg obiegowej opinii FAT nie miał prawa dojechać ani tym bardziej wrócić - miałem komplet assistans w postaci zestawu naprawczego do opon. Pominę to, że zapomniałem wziąć kompresorka Samborowego ani pompki... ;) Bieszczady jesienią - październik 2022. Z uwagi, że nie ma co wiele opisywać, głównie będą zdjęcia. Może kogoś zainspirują na złożenie wizyty tam jesienią. https://i.imgur.com/Jlun4o0.jpg Bezmiechowa - kto choć trochę kojarzy tematy lotnictwa raczej zna to miejsce. Legendarne szybowisko w Bezmiechowej Górnej. Mekka też dla motocyklistów, na podjeździe jest taki jeden śmieszny zakręt na którym nie jeden leżał. Bo droga idzie łagodnie w lewo za zakrętem ale jest pochylona tak że mocno ciągnie w prawo. Znając temat przejeżdżałem tam któryś raz problemów nie miałem ale nie raz widziałem jak z łąki ktoś się wykopywał. https://i.imgur.com/3uiXUGt.jpg https://i.imgur.com/mBA2Nsz.jpg Można tam dobrze zjeść, tym razem miałem kanapkę z kotletem schabowym ale na górze jest hotel i resttauracja z dobrymi obiadami - a przynajmniej parę lat temu były dobre. https://i.imgur.com/vaDIcUd.jpg Lanserskie zdjęcie 15m od asfaltu: https://i.imgur.com/DczZ08E.jpg Że w terenie itd. itp :) a tak serio za potrzebą Ten widok powinien być znany każdemu kto jeździł w Bieszczadach: https://i.imgur.com/REVbskh.jpg Droga do Mucznego: https://i.imgur.com/e9zL0H2.jpg https://i.imgur.com/yqi87Qr.jpg I dalej za torfowiskiem w tarnawie wyżnej do Bukowca: https://i.imgur.com/DAAXigH.jpg https://i.imgur.com/YWEkA5I.jpg https://i.imgur.com/elxoZQG.jpg https://i.imgur.com/xz3RE3N.jpg https://i.imgur.com/P6bgfpW.jpg Dalej to już tylko z buta lub rowerem (chyba) do źródeł Sanu zatem wracam. https://i.imgur.com/tUdfWw0.jpg Poniżej to takie miejsce między Tarnawą Wyżną a Niżną gdzie można obserwować nocne gwiezdne niebo. Gdy jest bezchmurnie podobno widok jest niezwykły. Ja się wycofałem 100m dalej bo było lekko grząsko a opony moje zdecydowanie nie do takiej zabawy. https://i.imgur.com/JalCRuz.jpg Dalej zjechałem do Mucznego i do Wetliny na kwaterę. CDN. Pozdrawiam zimny |
Następnego dnia, plan był prosty - na nogach a nie motocyklem. Z braku czasu i chęci na wyszukane węrdówki wymyśliłem że pójdę typowo na Smerek i Połoninę Wetlińską.
Spacer z Wetliny... https://i.imgur.com/XJlFFUE.jpg Niech zdjęcia zobrazują jakie widoki zastałem jak już wdrapałem się na Przełęcz Orłowicza: https://i.imgur.com/iHM5XOE.jpg https://i.imgur.com/OIWtDol.jpg https://i.imgur.com/4Whl0oY.jpg https://i.imgur.com/0sRNDYg.jpg https://i.imgur.com/YpuC8XZ.jpg https://i.imgur.com/wSc6GPT.jpg https://i.imgur.com/MMYv6Hy.jpg https://i.imgur.com/zOa9mO2.jpg https://i.imgur.com/jw6ML7i.jpg https://i.imgur.com/9xaobE2.jpg https://i.imgur.com/cawgTvO.jpg https://i.imgur.com/PPWlHV5.jpg https://i.imgur.com/RFozIuc.jpg Że było pięknie to niewiele powiedzieć. Na żywo tak jak na zdjęciach lub tylko lepiej. To czego nie widać to że wietrznie i zimno dość, ale to detal. W następnym odcinku - Chatka Puchatka po nowemu, wymaga odrębnego komentarza, moim zdaniem ;) Pozdrawiam zimny |
Dobrze tam było zajrzeć jeszcze raz. Dzięki:)
Od Bukowca można jeszcze rowerem przez dobre 6km, (z górki robi się wszystkie osobówki, co się wloką po kamolcach), aż do znaku przy wiacie który informuje o końcu szlaku rowerowego. Dalej do źródeł piechtą przez 5-6km. Nawet jakby kto się na rower uparł, więcej pchania go niż jazdy. Fakt-nocne niebo w Tarnawie jest nie do pobicia:) |
Jak niektórzy wiedzą, znane schronisko na połoninie wetlińskiej od 2020 (chyba) roku było w remoncie / przebudowie. Dawniej był to budynek o spartańskich raczej warunkach ale "kultowym" statusie. Po przebudowie została otwarta 23 września 2022 więc to świeża sprawa.
Nie mam pod ręką dawniejszych zdjęć bo do chatki nawet nie zachodziłem lub z rzadka podczas moich spacerów ale teraz jednak parę zdjęć zrobiłem. Hit, niekoniecznie w sensie pozytywnym, to dla mnie był taki oto widok: https://i.imgur.com/kUWw8bi.jpg https://i.imgur.com/wFSguvr.jpg Nie ma jak kibel z widokiem na połoniny... Lekko mnie zatkało jak to zobaczyłem ale taki widać znak czasów, oczekiwań i zmieniającego się "profilu" odwiedzających turystów. Tu też znaki nowoczesności: https://i.imgur.com/AiYBXc7.jpg A pamiętam jakie zdziwienie mnie kiedyś ogarnęło jak dowiedziałem się że w sklepie ABC w Wetlinie można płacić kartą, jakoś koło 2010-2011r. Teraz i tutaj: https://i.imgur.com/Ldcpmiv.jpg https://i.imgur.com/MaQoeeo.jpg https://i.imgur.com/KdMvPa6.jpg Ja się na to nie obrażam. Jednak zmiany widać - szczególnie jak bywało się tutaj choćby te 10 lat temu, nie mówiąc o 20 i więcej. Region został spopularyzowany i ściąga coraz więcej ludzi - a ludzie jak wiemy, są różni. Październik jest takim okresem że o ile nie jest się w okolicy takiej chatki puchatka w słoneczną niedzielę to raczej na szlakach spotyka się ludzi którzy przyjeżdżają tutaj pochodzić, pospacerować a nie robić selfie co 50m i wrzucać na fejsa na bieżąco. A Wy co sądzicie? CDN. |
Cytat:
Co do nocnego nieba do obserwacji, kiedyś tam zajadę :drif: Pomyślałem sobie, że tam, nocą, naprawdę można poczuć się jak na końcu świata :) |
Niestety, kolano przy zejściu z połoniny powiedziało "pier.... nie robię" i jakoś ledwo dokuśtykałem krzywiąc się na parking w brzegach górnych na których nie zastałem żadnego busa. No ale coś wykombinowałem.
Kolejny dzień to był plan na to żeby chodzić ale łagodnie bo kolano nasuwa i znam je na tyle żeby wiedziec że na np. Rawki może jakoś wejdę, ale z zejściem będę miał problem. Zatem pojechałem stopem do Cisnej i stamtąd chciałem iść na Małe Jasło. Noc deszczowa więc w lesie błoto po kostki czasem, zero ludzi bo w tygodniu. Po ok 1.5h marszu na horyzoncie zobaczyłem miśka - tak wiem, mogłem poczekać aż sobie pójdzie ale zdecydowałem że wracam (to był naprawdę dobry pretekst) i pojeżdżę motocyklem. Pogoda jak dzwon. Po odstaniu swojego aby coś złapać do Wetliny koło południa zbierałem sie na kolejną objazdówkę. Zatem.... https://i.imgur.com/gQo704P.jpg https://i.imgur.com/lHrHE7r.jpg https://i.imgur.com/SPOqwh6.jpg Kto wie gdzie to jest? :) Navaja - ty nie podpowiadaj! https://i.imgur.com/YujMQjM.jpg Dalej okolice Komańczy, Duszatynia: https://i.imgur.com/0qJvBGI.jpg https://i.imgur.com/qm4jaCp.jpg https://i.imgur.com/YzLWkqN.jpg https://i.imgur.com/ZUaHVE4.jpg https://i.imgur.com/a3cmIGJ.jpg https://i.imgur.com/h6Nbq4X.jpg https://i.imgur.com/nd71JpX.jpg https://i.imgur.com/c6AxPdh.jpg Wyjeździłem się pod korek, pogoda była tak jak widać, to był naprawdę dzień pełen doskonale spędzonego w siodle czasu. Kolejnego dnia był powrót, tu już nie ma zdjęć i relacji bo trasa nie była przesadnie wyszukana, ot dojazd do Rzeszowa i dalej ekspresówka na Lublin i do domu. Coś koło 1400km przybyło, mimo że tylko 4 dni to mnóstwo dobrych wspomnień i widoków w pamięci. POLECAM! THE END :) Pozdrawiam zimny |
Cytat:
|
Jasne, zatem wiem o czym mówisz :)
|
Dzieki! Pysznie!!
|
Elegancko :)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:52. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.