Maroko - pustynie / wydmy / itp
 

Cześć,

Na początku kwietnia jadę/lecę do Malagi wraz z motocyklem a że Hiszpania mnie jakoś tak średnio pociąga to chciałbym skoczyć na Maroka na kilka dni. Wymarzyłem sobie zobaczenie książkowej pustyni czyli piaszczystych wydm jak w Erg Chebbi. Najlepiej jakby tam spędzić noc.

Pytanie mam do osób, które już tam były lub znają lepiej Maroko:

1. Gdzie są takie piaszczyste wydmy oprócz Erg Chebbi. Możliwie jak najbliżej Tangeru.

2. Czy ktoś może korzystał z noclegów zorganizowanych w takich miejscach? Niestety raczej nie będę miał możliwości zabrania ze sobą ekwipunku biwakowego więc będę skazany na lokalną infrastrukturę. Może ktoś ma do polecenie jakieś konkretne miejsca lub lokalne biura podróży, które takie spanie na pustyni organizują?

3. Czy do takich oaz(?) na pustyni (w piasku) jest szansa się dostać na kołach? Chodzi mi o to czy w ogóle można (jakieś przepisy), czy fizycznie się da (ciężkim turystykiem)?

Wszelkie wskazówki w temacie "nocleg na pustyni" będą mile widziane :)

1. Wyżej na północ jest raczej hamada - pierwszą dużą górę piachu masz w Merzoudze
2. Do Merzougi dojedziesz asfaltem i faktycznie jest ta wiocha tuż przy piasku. Nic nie musisz bookować, teraz raczej po rękach będą całowali jak przyjedziesz.

Dzięki! Widzę teraz na google maps, że ta cała góra piachu jest otoczona biwakami. Orientujesz się czy tam do tych biwaków można dojechać na kołach? Nigdy nie jeździłem po pustyni a chciałbym uniknąć sytuacji, że moto ma zostać we wsi a ja jakimś camelem będę się telepał do namiotu :)

Jasne że można, po twrdym. Najlepiej sobie wbij Panoramę, to kultowe już miejsce. Pierwszy raz nocowałem tam z Jojną, Mio i Enzo w 2005 roku. Trafiliśmy przypadkiem, ale to najfajniejsza miejscówka była....

Po miękkim też pojedziesz jak masz gumę terenową i doświadczenie terenowe jako takie.
W 15r byłem, miałem w gaciach na początku zapinałem 1dynkę i kopałem się w piachu, silnik chciał wybuchnąć z przegrzania
Ale po godzinie przełamałem się
2uja 3ója gazu może nie do uja, lekko kiera sama pójdzie śladem w koleinie, i po najbardziej kopnym piachu dzik szedł, zresztą po wydmach też

Jak tylko tam wjedziesz to pojawi się 10 naganiaczy/naciągaczy którzy zorganizują Ci wszystko do ostatniego Euro :-)

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

No i właśnie tego się obawiam... wolałbym po prostu wynając namiot na pustyni i niech mnie wszyscy zostawią w spokoju :) Może trzeba dać Euro żeby sobie poszli?

Szpej do spania możesz kupić na miejscu w Decathlonie.

Zrobia dla Ciebie ołtarzyk na piasku i sam będziesz siedział i przebierał. A w razie czego pomogą Ci motorek wypchąć na twarde.

W sumie też mam w planach Maroko, tyle że ja na kołach, bo chcę wcześniej pokręcić się po Hiszpanii i Portugalii. Ale jak chcesz, to możemy się zgrać i na kilka dni do Maroka pojechać razem