Nowy Alp
 

Beta wróciła do produkcji Alp-a, niestety chinka siedzi w ramie. Trudno to zrozumieć, mają swoje dobre jednostki 4T dopracowane a tu taka niespodzianka https://www.betamotor.com/en/moto/alp-4-0/
Liczę na to że przynajmniej Ducati nie zachwyci niebawem informacją o rewelacyjnych chujo songach w swoich motorkach :haha2:.

Jakiś czas temu pojawiło się info i z kolegą rozmawiałem co ma alpa 4.0 i super motorek. Szkoda że poszli ta droga bo była by konkurencja dla crf300l czy vouge itp

Jest juz na olx za 29.000 pln nowy.

Katalogowa cena w IT to 5720 euri, obecnie jest promocja na start i można kupić poniżej 5 koła. 29 tysiaków u nas to w ciul za dużo.

cos czuje, ze jak to kosztuje w italii 20 tys pln to cale przyjezdza z chin z nalepką. takie czasy. dane techniczne fajne - 140kg suche, skoki rozsadne, tarcza 290mm...

Na forach enduro jadą po tym motorku równo, wcześniejsze modele były tu bardzo cenione i popularne ze względu na prostotę i bezawaryjność . Zresztą oni się już przyzwyczaili że nikt z rodzimych producentów moto oprócz Ducati w tym kraju nie potrafi zaprojektować i zrobić jednostki napędowej. Fakt nie cieszą się popularnością a starsze pokolenie, które wyrosło na made In Japan trzyma się z dala od tego.

dawne ALP mialy jednostki z SUZUKI

Miałem obydwa , ostatnio było ogłoszenie z ALP 4.0 z przebiegiem 147 tysiaków na liczniku, zadzwoniłem żeby zapytać co i jak, człowiek wymienił pierścienie i sprzęgło. Kiedyś motorki służyły przez min 10 lat jazdy, znam też takich co jeździli ze 30 jednym. Dziś komunistyczny chiński konsumizm tego nie przewiduje. Euro kołchoz rucha nas na grubą kasę, na utylizacji, zabraniają zapalić ogniska w ogrodzie a ryżo jadom pozwalają za kasę wprowadzać gówno na rynek, które po krótkim czasie użytkowania nadaje się na śmietnik i zmuszają wszystkich nas żeby za to płacić.

Piotrek Kowal ma na swoim XT600Z zrobione ponad 400 tys km w ekstremalnie trudnych warunkach. zmienial tloki i miewal jakies przygody z elektryka - reszta jezdzi. afryki, ktore robie rzadko maja ponizej 200 tys km w co by wlasciciele nie wierzyli...