Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Otwieram Wrota Afryki czyli... lek na jesienną depresję vol.2 [Listopad 2011] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=11298)

Neno 04.11.2011 05:52

Otwieram Wrota Afryki czyli... lek na jesienną depresję vol.2 [Listopad 2011]
 
To było piękne słoneczne popołudnie pierwszego listopada, Święto Zmarłych, kiedy do drzwi jego mieszkania zapukał niski, niekoniecznie mocno owłosiony „młodzieniec” z kaskiem w ręku. Radek otworzył mu drzwi i wręczył dwa najznakomitsze obiektywy ze swojej kolekcji. Ze łzami w oczach pożegnał je na 4 długie tygodnie... oby nie zmarły westchnął sam do siebie w nawiązaniu do dzisiejszego Święta i do tego co obserwował nie tak dawno... (o tym później), ale cóż było począć na błagalne prośby kolegi. Przez okno zobaczył tylko jak ów „młodzieniec” zapakował je do czarnej skrzynki przymocowanej do motocykla, zwanej później kufrem i odkręcając manetkę do oporu odjechał. Grzmot z wydechu jeszcze długo rozbrzmiewał po łomżyńskim osiedlu.
(…) Tam jeszcze moich szkieł nie było pomyślał.
Ale zacznijmy może od początku.

Relacja ta będzie bardzo długa, wyjątkowo długa.
Będzie szczegółowa, nawet bardzo szczegółowa.
Będzie o gadżetach, o kosztach, o statystykach, będzie trochę o sprzęcie ( bynajmniej nie od sponsorów, takowych nie było ), o przeczuciach, odczuciach a może i uczuciach :D Się zobaczy, życie samo napisze ten scenariusz, ja tylko przeleję go przy pomocy klawiatury na Wasze ekrany.
Prowadzona będzie w formie "zapisków w pamiętniku".
Część rzeczy będzie opisana dosłownie, część z przymrużeniem oka. To od Waszej wyobraźni zależy jak to odbierzecie ;)
Zapytacie po co to wszystko? No jak to po co: dla LANSU !!
Żartuję ( a może i nie ;))
To dla Was KOCHANI, dla Was, choć po trosze i dla siebie. Pięknie jest usiąść po roku, dwóch, dziesięciu i poczytać jak to drzewiej bywało... zachęcam i Was do spisywania emocji, wrażeń na bieżąco i dzielenia się tym z innymi. Sam chętnie czytam i czerpię inspirację. A wiem , że sporej grupie się nie chce a bywają w takich miejscach, przeżywają takie przygody, że hoho.
Mam nadzieję , że każdy znajdzie tu coś dla siebie – starzy wyjadacze wrócą wspomnieniami, jak to 5 czy 10lat temu byli na Czarnym Lądzie, nowi adepci zaczerpną trochę wiadomości jak to rodzi się taka czy podobna wycieczka, tak od początku aż do końca. Z pewnością im się coś przyda. Resztę, jeśli nie chce się Wam czytać, zapraszam po prostu na zdjęcia, może też jakieś krótkie filmiki. Taki z prawdziwego zdarzenia nie wcześniej niż za rok niestety :(

A tak naprawdę, tak naprawdę (a jednak) będę się tu lansował :D
...Bywa że nie jestem szczery
Czasem zwyczajnie kłamię
Jestem próżny, pazerny
Dbam tylko o swoje cztery litery
Bywam małostkowy
Cyniczny i bezduszny
Osądzam bez litości
Bez serca i miłości …. Hurt „Załoga G”

No to co ?
Startujemy ?

cheniek 04.11.2011 06:53

Startujemy ! :Thumbs_Up:

Neno 04.11.2011 06:57

No skoro taka szybka reakcja to i ja nie będę się ociągał. Pojechali z koksem ... ;)


Jakoś tak z początkiem maja zdałem sobie sprawę, że mój budżet nie wytrzyma połączenia pasji do gór, akwarystyki, setki innych namiętności oraz mojego uzależnienia od gadżetów, mniej lub bardziej potrzebnych ale jednak gadżetów i ustalonego na listopad ambitnego ( oczywiście jak na moje dochody ) planu.
Aby pojechać tam gdzie zakładałem , nie było sił, trzeba było zacząć szukać sponsora na listopadowe plany urlopowe. Kompanów do podróży też brak ( w sumie to ich nawet nie szukałem) ale to w moim mniemaniu bardziej zaleta niż wada.
A może by tak towarzystwo i sponsoring połączyć w jedno ? Tak, to jest myśl. Dla możliwości zrealizowania marzeń „przeżyję” przypadkowe, niesprawdzone towarzystwo.
Godzinę później, no może dwie koleżanka robiła już turystyczno-motocyklowe zakupy :) Uzbrojona w nowiutki kombinezon, matę, ciepły śpiworek czekała tylko wyjazdu i zbierała potrzebną do „zrzuty” na paliwo kasę ;) Tak.... to był plan... Pojadę z Ulą.

Majowe dni mijały szybko, ja zamiast odkładać PLNy wydawałem je na górskie namiętności. Wspólnie z Wiesławem ( kierowca rajdowy, miłośnik motoryzacji, majsterkowicz, od niedawna również kompan moich górskich wędrówek, motocyklista... znamy się od niepamiętnych czasów a nigdzie razem nie było nam dane wyjechać, kiedyś 100kkm na Africe Twin, teraz ok 70kkm na Varadero ) robimy Dolomity (https://picasaweb.google.com/Nenobik...tiDiSesto2011r).

Potem był Blank, bez Wieśka, bo odpuścił z nieznanych mi przyczyn. Po powrocie pokazuję mu zdjęcia ( Wam też mogę , a co ;) https://picasaweb.google.com/Nenobik...tBlanc4810mNpm), opowiadam i Wiesław stwierdza, że już nigdy nie odpuści żadnego wyjazdu. Żałuje, ale cóż, było, minęło,nie wróci - trzeba żyć dalej.

Czerwiec:
U:Może by się tak spotkać, obgadać wyjazd ? Rzekła Urszula
Ja: Czemu by nie! Odpowiedziałem

I takim to sposobem nakreśliłem jej jak to ma wyglądać, ile dostanie miejsca na suszarkę itp. gadżety :) Urszula wszystko przyjmowała z radością, jej bezkonfliktowość aż mnie przeraziła, normalnie ideał... nie bała się noclegów na dziko, przelotu jesienią przy temp. oscylujących w pobliżu zera ( a plan zakładał jazdę jeśli nie non stop aż do promu do Ceuty to max tylko z jedną krótką drzemką), pewnie już zimowego powrotu, nudów autostradowych przelotów, zdjęć za każdym zakrętem, nie przeszkadzało jej nawet to, że w planach nie ma plażowania dłuższego niż 2-3godzinne. Spisek jakiś czy co ?
W szeroko pojętym międzyczasie odwiedziłem Białystok by zapoznać koleżankę z siodełkiem Transalpa a siodełko Trampiego z … no wiadomo z czym ;) Nikt nie narzekał. No, może poza kierowcą, który wydawał się jakiś taki zaniepokojony dziwnym prowadzeniem się zestawu oraz dźwiękami jakie wydobywał z siebie kręcony duuuuuuużo wyżej silnik ubóstwianej przez niego Hondy. Będzie ostro, pomyślałem .
Końcówka czerwca, dzwoni Ula:
U: Cześć
Ja: Cześć, co tam.
U: Wiesz poznałam kogoś...
Ja: i …
U: On ma BMW 1200
Ja: i... ( w myślach już widzę ją z tym gościem, hotel z basenem w południowej Hiszpanii, wino, imprezy...)
U: ma też Harleya
Ja: i … ( w myślach widzę ją ubraną w czarne sexowne, obcisłe skóry, jego, ich...gnających po Route 66 … )
U: no opowiedziałam mu o naszych planach
Ja: i …. ( nadal nie mogę wykrztusić z siebie nic więcej, bo widmo szukania nowej koleżanki przysłania mi myśli )
U: no mówi, że nie ma szans ..
Ja: jak to ?
U: no, że Transalpem do Maroka nie dojedziemy
Ja: jak to ?
U: no ten mój kolega tak twierdzi
Ja: aha...
U: wytłumacz mi dlaczego nie damy rady !
Ja: nie potrafię, jedyne co potrafię to pokazać Ci, że damy radę. Chcesz to zobaczyć?
U: no jasne
Ja: no to nie było rozmowy.

Do dziś nie wiem co jej znajomy miał na myśli. Ludzie na skuterach objeżdżają całe kontynenty a my małego kawalącika Afryki nie zrobimy ? Przecież nie będziemy penetrować Atlasu Wysokiego, Sahary , na liście naszych wyzwań nie ma wjazdu motocyklem na Jabal Toubkal. A, że z namiotem … cóż w tym dziwnego ?
Tydzień później, znów dzwoni Ula :
U: mój kolega zabrał mnie na przejażdżkę
Ja: ten od BMW ?
U: tak
Ja: pewnie znów Ci głupot nagadał ?
U: nie, tylko jeździliśmy harleyem
Ja: i jak ?
U: nie podobało mi się, Transalp jest wygodniejszy i fajniejszy
Ja: super.
U: powiedziałam mu to
Ja: i …
U: obraził się ;)
Ja : super :D

Trochę ta wcześniejsza rozmowa jednak dała mi do myślenia i zajrzałem w dowód rejestracyjny maszyny.
A tam jak byk - tylko 181kg ładowności którą niby mamy do dyspozycji woła o pomstę do nieba! Że niby ile? Ja 85kg + jej 67... = 152kg + kaski i ciuchy i już jest ponad 160. kpl opon TKC80 tez swoje waży , kufry, stelaże, gmole … i zostaje nam waga w sam raz na ręczniki, klapki, kosmetyczki i aparaty :)
Trzeba coś z tym zrobić, może by tak odchudzić naszą maszynę ? Czemu by nie. Zerkam do portfela... a tam tylko 6 Włodków Jagiełło mówi, mi : „ nie poszalejesz kolego” :D
Myślę, myślę … i wymyśliłem. Kupiłem … pedały SPD, buty, nowe siodełko i szosowe opony do mojego MTB. Po miesiącu, za magiczną kwotę 600zł odchudziłem może nie maszynę ale cały zestaw o 10kg :)
A tak to się mniej więcej odbywało:

http://img856.imageshack.us/img856/9330/img6381s.jpg

http://img528.imageshack.us/img528/229/img6390s.jpg

http://img560.imageshack.us/img560/5941/img6406sz.jpg

Za nami (bo nie byłem sam, szwagier ze mną się wybrał, mimo, że wiedział co go czeka :)) 130km, przed nami jeszcze 35. Jest piątek, Ełk, Orlen, 2AM :D HotDogów brak... Mój rumak odpoczywa:

http://img508.imageshack.us/img508/8711/img6411si.jpg


Niestety swoje "treningi" okupuję w końcu przesileniem kolana. Zmuszony jestem do 7 tyg. przerwy. Ale co tam...
Koleżanka się opie****.... to i ja sobie pozwolę. A opier**** miało nie być więc nie wiem co będzie dalej.... dziwne myśli do mnie docierają. Ale co tam, jakoś to będzie.

majki 04.11.2011 10:50

No, no, zaczyna się zajefajnie. :D Piszesz dalej i się nie opier******. :drif: :D

Pajdor 04.11.2011 12:28

Zapowiada się bożo - wporzo

sawy 04.11.2011 14:55

lece po popcorn :)

RAVkopytko 04.11.2011 20:41

eee no Neno,ledwo co się rozpędziłem w czytaniu a tu przerwa jakaś ;)
:lukacz:

PARYS 04.11.2011 20:42

Zima pany, po prostu zima

Dajesz Neno, dajesz. Ciekawi mnie ten wszechwiedzący buc, że TA do Maroka nie da rady... kurde a on za Białystok wyjechał kiedyś?

Elwood 04.11.2011 21:06

Cytat:

Napisał majki (Post 204459)
No, no, zaczyna się zajefajnie. :D Piszesz dalej i się nie opier******. :drif: :D

No, nie zajefajnie... niestety. Wypada, zebyś stosował się do regulaminu forum.
Niebyle kto, ale forumowy Troll Cie napomina.
Trzymaj fason Kolego!

P.S.
Neno wybacz!

Neno 05.11.2011 03:54

Spoko Elwood , jeśli złamałem regulamin to nieświadomie. Ostre słowa staram się ***** , a pisze tak bo tak czuję. Czy o coś innego chodzi, podpowiedz pliss ?!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:20.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.