Blokadę tarczy z alarmem lub łańcuch. [Dywagacje na temat zabezpieczeń]
 

Najlepiej Abus, z linką informacyjną. Łańcuch lub jeszcze lepiej przewód giętki.

Jeśli chodzi o alarm w blokadzie to mam jedną uwagę:

Kupiłem sobie Xenę i jest bardzo głośny ale wystarczy przyłożyć palec do głośniczka i już go nie słychać:haha2:

Poza tym jak zamoknie to wariuje.

Też kiedyś miałem Xenę. Potrafiła wyć w kufrze. A kiedyś zaczęła i nie chciała przestać i zmieniłem jej mój kufer na kosz na śmieci. Napisałbym "nie polecam" ale pewnie używałem niezgodnie z instrukcją obsługi.
pozdr,
laska

Dlatego pierwszeństwo ma Abus :D

No właśnie. Ma ktoś Abusa z alarmem? Taką na przykład? http://www.allegro.pl/item988762797_...rs2_alarm.html

albo

http://www.allegro.pl/item1005668564...z_alarmem.html

Wierzycie w skuteczność alarmu? - mi się wydaje, że jak coś wyje i mruga, to na pewno nie w związku z kradzieżą, tylko tak przez pomyłkę. Do mnie z zabezpieczeń najbardziej przemawia jak najpancerniejszy łańcuch, czy linka do spiecia motocykla z drzewem albo słupem...

Wydaje mi się, że taka blokada ABUSE na tarcze to skuteczna metoda. Alarm jest raczej dla kierowcy co by nie zapomniał jej wypiąć przed ruszeniem (takim sposobem zerwałem kłódkę gerdy na tylnej zębatce) :D

ja mam taki potezny lancuch z Xena, byl taki komplet przed kilkoma laty, mozna uzywac samej Xeny, albo Xene razem z lancuchem, lancuch mam dl okolo 150cm, cena sam nie wiem, moze 550zł http://adam750.w.interii.pl/akcesoria/xena.JPG

Blokada ma służyć jedynie informacyjnie - że ktoś dotyka - wiadomo, że przyczepki nie powstrzyma. CO do łańcucha, rozważam go na samym końcu. Sam przecinałem kilka i wiem, że linka jest o wiele lepsza - najlepsza stalowa lina, wielokrotnie pleciona, w oplocie gumowym lub to co sprzedają. Rada dodatkowa - łańcuch lub linka nie powinny leżeć na ziemi - łatwiej przeciąć. Na przyczepkę z yoncem coś wymyślimy - ale to inna bajka ;)

Pamiętajcie - nie ma zapięć nie do sforsowania! Możemy najwyżej zniechęcić złodzieja do kradzieży, utrudniając mu jego "pracę". Moim zdaniem najlepszym "zniechęcaczem" dla złodzieja jest U-lock (na polskim rynku Abus lub Kryptonite). Cena nie może tu niestety grać żadnej roli (a kto by oszczędzał na zabezpieczeniu swojej Afri?). Oczywiście pojawia się problem wielkości elementu, jaki może zostać zapięty tym zabezpieczeniem, ale jak się pogłówkuje, to i z tym można sobie poradzić.

Ja proponuję 3 możliwości:
1 - KRYPTONITE New York Fahgettaboudit Chain. Łańcuch 150cm, ogniwa grubości 11mm, kłódka (taki mały U-lock) z pałąkiem o średnicy 14mm. Koszt ok. 500-600 pln. Są wersje nieco tańsze z krótszym łańcuchem. Łańcuch przypinamy do czegoś, co twardo stoi na gruncie i kłódką do ramy motocykla (na przykład przy pompie paliwa, lub symetrycznie z drugiej strony). Koła kręcić się będą, ale, o ile zaplączemy łańcuch o coś na prawdę mocnego, być może nie tak łatwo ktoś wrzuci go na lawetę.
2 - U-lock Kryptonite New York Fahgettaboudit. Pałąk o średnicy 18mm, wymiary 8.3cm x 15.3cm. Koszt ok. 300-400 pln. Proponuję zapiąć go na zębatce - motocykl nie pojedzie (podobnie jak w przypadku zabezpieczeń na tarczy hamulca). Niestety sprawi to, że zabezpieczenie będzie zawsze uwalone smarem, ale przeca można dopasować sobie to niego jakąś torebkę, co będzie zawsze uwalona w środku, za to czysta z wierzchu ;)
3 - U-lock Kryptonite Evolution Mini. Pałąk o średnicy 13mm, wymiary 8.3cm x 14cm. Dużo tańsza wersja poprzedniej opcji - koszt ok. 150 pln. Zapinać tak samo, trzymać w sterylnej torbie tak samo ;)

Proszę wybaczyć, że piszę tylko o produktach kryptonite, ale produktów tej właśnie firmy używałem przez ostatnie lata i do niej mam jako takie zaufanie.
Zaznaczam, że z tą firmą nie mam nic innego wspólnego.

Proszę pamiętać, że Afryki były sprzedawane (zapewne w niektórych tylko latach i modelach) wraz z takim montowanym na bagażniku elementem, który to służyć miał do codziennego transportu u-locka. Dokładnych wymiarów dedykowanego u-locka nie znam, ale na pewno da się cos dopasować ;)

Ja osobiście unikam i Wam polecałbym unikać wszeklich tanich zabezpieczeń włącznie z tanimi u-lockami - są zadziwiająco łatwe do przecięcia. Poza tym unikam wszelkich zabezpieczeń typu "lina", nie ważne czy wielokrotnie pleciona - najprostrze odpowiednie narzędzie z castoramy za kilkadziesiąt pln i przetnie się to jak sznurówkę. Zapięcie typu "kiełbasa" to nic innego jak zwykła linka, chroniona cienką blachą uformowaną w ogniwa - łuski. Po kilku sezonach te "ochronne" ogniwa pękają same z siebie. Lipa jakich mało!
To co napisał jorg, że zapięcie nie powinno leżeć na ziemi, to zdecydowanie i zawsze prawda! Co więcej - zapinać należy tak, by zapięcia na ziemi położyć się nie dało. Poza tym u-lock, czy inne zabezpieczenie powinno się zapinać tak, aby sama dziurka zamka była możliwie trudno dostępna. My i tak trafimy kluczykiem w ciemno, złodziej nie powinien mieć ułatwionego zadania.

I na koniec w troche smutniejszym tonie: sfotografuj swój motocykl! nie chodzi oczywiście o zdjęcie z żoną w siodle :at:, czy pięciocentymetrowej warstwy błota na ramie. Sfotografuj w przemyślany sposób, by ująć wszystkie charakterystyczne cechy (malowanie, przeróbki, akcesoria) - w przypadku kradzieży zdjęcia można przekazać policji i rozpowszechnić w Internecie. Może to pomóc zidentyfikować motocykl, zanim trafi na inny rynek albo ktoś go przerobi na części :( a być może i wtedy na podstawie dokładnych zdjęć da się rozpoznać właśnie jakieś części lub akcesoria. Co prawda może to nie wrócić straty, ale zawsze jest się o krok do przodu, by udupić złodzieja!

No dobra, łapie za aparat i idę do garażu :Sarcastic: