Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Miałem wypadek - co dalej? (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=3475)

amnonim 05.06.2009 01:49

Miałem wypadek - co dalej?
 
Witam,
dziś (czwartek) ok godziny 18 na skrzyżowaniu Puławska-Wałbrzyska miałem wypadek. L-ka zajechała mi drogę i wjechałem w drzwi pasażera, przeleciałem nad samochodem i dupą wylądowałem po drugiej stronie. Nic mi się nie stało. Przyjechała policja i karetka. Panowie z karetki przebadali mnie, czy nie mam żadnych złamań (wiem, że adrealina robi swoje), a policja orzekła winę L-ki. Zdaje się, że jakiśtam mandat i punkty dostali. Oczywiście trwało to pare godzin, a jak interesują kogoś szczegóły to napiszę później ;) Motong niestety trochę skasowany, jutro zrobie jakieś zdjęcia, to pokażę. Prędkość na szczęśćie była niewielka, maks. jakies 30/h. Motong w każdym razie stoi już pod domem w garażu.
Przechodzę zatem do meritum. Piszę, pytając jednocześnie o poradę, bo nigdy wcześniej nie miałem wypadku.
Na co zwrócić uwagę przy dalszej procedurze działania?
Jak ma się sprawa z rzeczoznawcą? Zapewne ichniejszy ubezpieczyciel jakiegoś przyśle, ale czy nie powienienem też sam zorganizować jakiegoś fachowca?
Jakie generalnie macie dla mnie wskazówki, bo szczerze mówiąc pytania jakoś nie przychodzą mi do głowy?

Niecierpliwie czekam na odzew, bo czem prędzej muszę się tym zająć.

dabal 05.06.2009 07:25

całe szczęście żeś cały.Moto się poskłada.Dobrze że prędkość niewielka ,aczkolwiek straty mogą być znaczne i warto aby sprzęta zobaczyło kilka fachowych oczu.Pewne jest jedno: Warszawa jest podłym miejscem na jakąkolwiek jazdę motocyklem.

Dzieju 05.06.2009 07:47

Dobrze że mała prędkość była, i tylko przeleciałeś na druga stronę, to jest zaleta dużych motocykli, ścigaczem wbijasz się w przeszkodę.

Wczoraj ok.15:17 przed wjazdem na obwodnicę Jabłonnej( przed Legionowem) położył się koleś motorkiem, rozglądając się po lusterkach (kombinował zmienić pas) nie zauważył że przed nim hamują.
A że padał deszcz, podwinęło przednie koło i bum, wslizgnoł się prawie pod pakę tego z przodu.
Ja jechałem obok autokarem, 2 metry od niego , całe szczęście że nie wymyślił w ostatniej chwili ucieczki ze środkowego na mój prawy pas, bo by się położył prosto pod mój autobus i ........ mimo nie dużej prędkości ok 50km/h nie było by szans żeby go ominąć.........
Uważajcie na siebie !!

Artuditu 05.06.2009 08:15

Przepraszam najmocniej ale. KURWA JEGO MAC. CO TO SIE KURWA POROBILO. 4 WYPADEK ZNAJOMEGO W PRZECIAGU NIECALEGO TYGODNIA. PRZESTANCIE CHLOPAKI. BO SIE SKONCZY TRAGEDIA

sory, brak polskich znakow.

Jarek 05.06.2009 08:26

Ludzie, przestańcie biadolić tylko poradźcie chłopakowi co ma teraz robić /ja nie miałem , dzięki Bogu, żadnej kolizji, więc niewiele wiem n/t/ Dabal, przecież miałeś nie tak dawno przykre zajście na Wisłostradzie///-Amnonim prosi o radę;):oldman::oldman::oldman:

klanol 05.06.2009 08:49

zadzwoń do swojego ubezpieczyciela i pogadaj z kimś od likwidacji szkód. oczywiście weź poprawkę na interes ubezpieczalni aby wypłacić możliwie jak najmniej. jak coś cię boli to idź do lekarza po orzeczenie - im więcej dokumentów będziesz miał tym lepiej. tylko nie ruszaj nic a nic w motocyklu przed wykonaniem ekspertyzy przez rzeczoznawcę, zobacz i zapisz sobie wszelkie uszkodzenia, potem możesz zapomnieć o tym aby zamieścić w protokole. mam nadzieję, ze masz paiery od policji.

Babel 05.06.2009 08:50

No to ja moto tez nie maiłem wypadku ale małe obtarcie samochodem.
Genralnie uwaga jesli chodzi o rzeczoznawców - im nie za bardzo zależy - przynajmniej takie ja miałem wrażenie.
Ja przed pojechaniem do nich pojechałem do blacharza i ten pokazał mi co i jak , co mówić co Panu pokazać.
I faktycznie rzeczoznawca za mocno się nie rozczulał więc zacząłem palcem mu pokazywac co powiedział blacharz.

Więc ja bym zrobił tak - niech ktos (dobry spec od motocykli) to przed oględzinami rzeczoznawcy dobrze z tobą obejrzy, ustalicie wszystkie uszkodzenia.
Najwazniesze czy rama nie dostała lub np nie jest uszkodzony silnik.
Ja bym tak zrobił ale nie jestem fachowcem i małe mam doświadczenia z odszkodowaniami,

JareG 05.06.2009 09:04

Po pierwsze primo to proponuje sie dobrze przebadac. Uszczerbki na zdrowiu wylaza po jakims czasie, i sa dosc oplacalne :D
I tu mamy dwie mozliwosci - jedna to skorzystanie z oplacanej przez Ciebie skladki na ubezpieczenie, wyznacza komisje ktora zrobi 'wizje lokalna' pacjenta i jakas kasiora skapnie; druga mozliwosc to skorzystanie z OC sprawcy - ja z tej opcji nie korzystalem, bo jak bylem poszkodowany to nic mi nie bylo a jak mnie polamalo to ja bylem sprawca.. pechowo :D:D
Mozna oczywiscie jednoczesnie z obydwu w/w opcji korzystac.

Po drugie primo, to skoro wina orzeczona etc. walisz do ubezpieczalni* - beda musieli straty wycenic, przysla jakiegos rzeczoznawce. I pewnie beda chcieli walnac w dupe ile sie da - wiec jak juz bedzie wycena to trza poprosic o kopie, i na nic sie nie zgadzac i NIE PODPISYWAC niczego na szybko. Na 99% zaproponowane przez ubezpieczalnie rozwiazanie bedzie dla Ciebie nie do konca oplacalne :D .. chociaz czasami zdarzaja sie cuda. Jesli jednak w tym przypadku cudu nie bedzie, to trza bedzie sie odwolywac (pisemnie). I to po kilka razy. Po kazdym pismie suma odszkodowania najczesciej idzie do gory. Jesli nie pojdzie, albo jakos dychawicznie to mozna gownojadow podac do sadu.

* ja to zalatwialem w swojej, tzn. tam gdzie mam OC - oni juz dalej samodzielnie sie tym zajmowali.. ja bylem poszkodowanym

winc74 05.06.2009 09:08

Dobrze Babel mówisz .
1. Oględziny wykonane przez fachowca ,
2. Oględziny likwidatora ,
3. Jeśli jest spora rozbieżność pomiędzy tym co stwierdził fachowiec a tym co pan z ubezpieczalni możesz powołać niezależnego rzeczoznawcę .
Dziś jeszcze będę się widział ze znajomym który pracuje w jednej z ubezpieczalni i powie mi jak to od wewnątrz wygląda.

dandan 05.06.2009 09:09

Wczoraj był jebudu, jutro zacznie boleć. Po latach może coś wyleźć, lepiej się dla spokoju przebadać, mogło się poprzestawiać, a teraz nie czujesz.

LukaSS 05.06.2009 09:56

Przejeżdzałem w okolicach 18 przez to skrzyzowanie, kiedy była najwieksza ulewa.

Nie wiem jak wolisz, ale można wstawić moto do serwisu - najlepiej autoryzowanego. Tam będzie ktos kto to moto obejrzy, rozbierze i pokaże likwidatorowi szkód co jest do wymiany....
Przy okazji będziesz miał załatwiony koszt nowych częsci, robociznę i wszelkie dodatkowe opłaty.
Jeśłi ubezpieczyciel będzie dawał za mało, to (jak koledzy wspomnieli) odwołuj się.

Pisze tu na podstawie własnych doswiadczeń kiedy procowałem w Mitsubiszi i VW.

amnonim 05.06.2009 10:00

Cytat:

Napisał klanol (Post 61486)
mam nadzieję, ze masz paiery od policji.

jakie papiery mieć powinienem? Policja była mi bardzo przychylna, a dziś mam sie na waliców zgłosić, więc dajcie znaka co mam tam od nich wyciągnąć? Plicjant podyktował mi tylko szczegółowe dane o wypadku.

Sławekk 05.06.2009 10:04

Przeczytaj uważnie post JarkaG . Jeśli - a prawie napewno ubezpieczyciel zaniży wartość wypłaconego odszkodowania , skorzystaj z odwołania od decyzji i staraj się o wypłacenie kwoty która w pełni pokryje koszty naprawy pojazdu.
Pomogłem trzykrotnie znajomym i w trzech przypadkach znany ubezpieczyciel dopłacił różnmice. Znaczącą różnice.
- Nie robić lipy ... a odwołanie to nic strasznego .
- Termin odwołania pilnować.

Misza 05.06.2009 10:24

Można też poszukać firmy/kancelarii specjalizującej się w takich sprawach. W kumpla wjechał samochód, złamał mu nogę i zniszczył motocykl. Zajęli sie tym fachowcy i prawie od ręki miał poważne odszkodowanie załatwione plus szanse na więcej. Firma brała dla siebie % od załatwionego odszkodowania. tak czy siak... opłaciło mu się to. Ale firma z Wrocławia to nie wiem czy pomoże...

JareG 05.06.2009 10:26

Warto pamietac, ze jesli kasa ma byc z OC sprawcy, to jego ubezpieczalnia ma Ci przywrocic 100% stanu pojazdu sprzed wypadku (a nawet wiecej, bo pojazd powypadkowy ma mniejsza wartosc - sa na to wyroki sadowe=ludzie wygrali z TU). I nie dac sie wrobic np. w jakies gowniane lepienie plastykow na sznurek i krowie gowno - w gre wchodza tylko nowe plus malowanie.
Uszkodzone/zniszczone ciuchy, garnek etc. tez sa strata i to podlegajaca WYMIANIE na nowe.

No i sprawdzic co ze zdrowiem, warto to zrobic dla wlasnego dobra no i oplaca sie (prawie kazdy jest gdzies tam ubezpieczony wiec trza kroic zlodziei ile mozna; a kasa z OC tez jest/moze byc NIEMALA.. powiedzialbym, ze czesto moze byc wieksza niz kasa za sprzet)

Przyda sie cierpliwosc, i poczucie humoru :D

JuIo 05.06.2009 10:50

ABM sp. z.o.o. to firma właśnie z wrocka zajmująca się ściąganiem odszkodowań komunikacyjnych tel. 691 711 111 nie zaszkodzi zadzwonić. Powodzenia

amnonim 05.06.2009 10:53

W ogóle to dziś jadę na Waliców, dowiedzieć się jaki jest ubezpieczyciel sprawcy. W trakcie wypadku leasingowana toyota L-ka nie miała przy sobie ubezpieczenia, bo podobno nie zostało odebrane skądśtam. Policja odcholowała samochód. Cierpliwości u mnie sporo. Nie zamierzam robić nikogo w trąbę, ale skoro straciłem moto z nie swojej winy, to zamierzam to skutecznie odkręcić. A potrafię być upierdliwie konsekwentny. Muszę tylko znać procedurę działania i znać jej zpalne punkty ;) dlatego pytam.
Dziękuję zatem za odpowiedzi.

rambo 05.06.2009 10:55

zadzwoń do mnie to powiem Ci co jak i pomoge z częściami by wyciągnać od złodzieji ile się da kasy. Ale na naprawe 100% na oryginalnych cześciach to się chyba nieda. bo ceny w hondzie to paranoja :Sarcastic:

PokemonTC 05.06.2009 11:21

Cytat:

Napisał amnonim (Post 61502)
jakie papiery mieć powinienem? Policja była mi bardzo przychylna, a dziś mam sie na waliców zgłosić, więc dajcie znaka co mam tam od nich wyciągnąć? Plicjant podyktował mi tylko szczegółowe dane o wypadku.

Od Policji powinieneś otrzymać notatkę urzędową z miejsca zdarzenia drogowego. W notatce będą zawarte dane sprawcy wykroczenia oraz dane z polisy ubezpieczeniowej. Powinieneś ją otrzymać na miejscu ale tak jak napisałeś "L-ka" nie miała polisy przy sobie to dane w niej były by niekompletne.
A kwota odszkodowania to kwestia odmów.... ewentualnie kwota do wypłaty też rośnie gdy stwierdzisz, że będziesz naprawiał na fakturę w salonie.

Cierpliwości życzę!

Nowy011 05.06.2009 11:23

Cytat:

Napisał Sławekk (Post 61503)
Przeczytaj uważnie post JarkaG . Jeśli - a prawie napewno ubezpieczyciel zaniży wartość wypłaconego odszkodowania , skorzystaj z odwołania od decyzji i staraj się o wypłacenie kwoty która w pełni pokryje koszty naprawy pojazdu.
Pomogłem trzykrotnie znajomym i w trzech przypadkach znany ubezpieczyciel dopłacił różnmice. Znaczącą różnice.
- Nie robić lipy ... a odwołanie to nic strasznego .
- Termin odwołania pilnować.

Co do TERMINU .. jak dobrze ja pamietam to ubezpieczony ma czas chyba 30 dni.. ale mogę się mylić na odpisanie na Twoje pismo.. jeżeli Tego nie zrobi w tym terminie to znaczy że sie zgadza....

A jaśniej to zakładam ,że i jak więcej osób napisało. dadza ci wycene wg kosztorysu ,,motorynki" w takim razie musisz to zweryfikowac w warsztcie ,
Jak zaproponowane koszta sa małe .. piszesz pismo do Ubezpieczalni i wysyłaśz FAXEM lub POLECONYM z POTWIERDZENIEM NADANIA>>>
Czekasz do 30 ... ( tak mi się wydaje ) jak nie dostaniesz na piśmie odpowiedzi .. wykonujesz telefon , powołujesz się na numer sprrawy ( Ubezpieczyciel ci poda po zgłoszeniu w ubezpieczalni) robisz mały dym i masz w ciągu 2 dni odpowiedz ... Jeżeli to nie pomaga.. wysyłasz kolejne pismo , że
- nie otrzymałeś odpowiedzi w terminie na piśmie
- jezeli nie dostaniesz odpowieedzi po terminie w ciagu 2 dni roboczych wysyłasz pismo do RZECZNIKA PRAW UBEZPIECZONYCH ( a tego się boją ) i jeszcze do paru innych instytucji ( reszte mogę ci podać na PW ...)
W zasadzie RZEcznik załatwia sprawe za Ciebie , bo w momęcie jak otrzyma takowee pismo , musi OSOBISCIE wyjaśnić sprawe z Ubezpieczalnia i z Tobą..
Rzaecznicy z tego cco wiem :Thumbs_Up:bardzo nie lubią jak przez Ubezpieczalnie im się dupe zawraca i jeb.. Ubezpieczalnie ... w najgorszym razie może się skończyć to jakimiś tam karami , za nie terminowość odpowiedzi Tobie..

Weryfikujeszz i znowu abartot od poczatku do momętu jak ci kasa wypłacona podpasi......................


P.s.
AAA jak będziesz miał wizytę przygotuj rachunki za ciuchy kaski itp.. co zostały uszkodzone....:Thumbs_Up: też zasranym obowiązkiem jeest zwrot kosztów..bez rachunków dupa balada nie chca oddać .. także będzie się ciebie palantunio z likwidacji szkód pytał jakiej firmy ciuchy itd... bądz przygotowany bo na podstawie rachunków wypłacą

p.s.
jak miałem ,,przycierkę"w Wawie z dziadkiem w punciawce , co prawda miałem porysowane hmmmmmmmmmm CAŁY MOTOCYKLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLL..................... no to policjant stwierdził cały bok a ubezpieczyciel leciał w Ch... ja... no i jakies tam malowanie połowy baku.. a to naklejek nie policzył a to cena robocizny z Ukrainy no mexyk..
napisałem pismo odwoławcze ( oczywiście po miesiącu czekania ) i dostałem kasiore .. napisałem nastepne pismo ,że zaniżone itd.. koszt naprawy nie taki , że fabrycznie nei maluje sie połowy baku itd.. dopłacili mi 50% ,żebym się chyba odpier......he
ale musisz mieć jakiegos szpenia co zna się na tych kosztorysach , bo poo tych symbolach znaczkach , przelicznikach to nie widać nic ciekawego .. ale leca w c...ja jak moga

zdrowia

JareG 05.06.2009 11:33

Cytat:

Napisał rambo (Post 61521)
(..) Ale na naprawe 100% na oryginalnych cześciach to się chyba nieda. bo ceny w hondzie to paranoja :Sarcastic:

Da sie, Mercedes wcale nie jest tanszy a sie dalo :D
Wazne, zeby nie bylo zamiennikow bo TU staraja sie je zamiast oryginalow pchac.
Jak w TU beda podskakiwac, to warto zasugerowac* ze zrobisz (a masz takie prawo) naprawe bezgotowkowo w ASO i od razu im rura zmieknie :D:D

* ja polazlem do ASO i poprosilem o wycene na pismie..

puszek 05.06.2009 11:43

Kwota odszkodowania nie moze przekroczyc wartosci motocykla nie uszkodzonego..W przypadku duzego kosztu naprawy prawdopodobnie zaproponuja Ci jakiś procent (np 80%) wartosci motocykla i pozwola zatrzymac pojazd. Ale jak koledzy wczesniej stwierdzili na bank bedzie próba wmuszenia jakiejś smiesznej kasy..Powiedza ,ze nie opłaca sie naprawic bo koszt przerasta wartośc motocykla i Ci dadza 50 % a reszta to wartośc czesci które zostały nie uszkodzone. I tu musisz wykazac sie odpowiednio...Oni tez maja swoje przepisy i nie wszystko moga klepnac...Powodzenia

Arecki007 05.06.2009 12:01

No właśnie...jak kolego powyżej napisał o kosztach naprawy przewyższających wartośc pojazdu... na jakiej podstawie wartość pojazdu jest szacowana? Na podstawie umowy kupna-sprzedaży? Czy na podstawie dzisiejszych cen danego pojazdu na rynku?

puszek 05.06.2009 12:04

Maja swoje knigi..auto tax czy cos takiego..
Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistościa...:mur:

PARYS 05.06.2009 12:21

Cytat:

Napisał puszek (Post 61540)
Maja swoje knigi..auto tax czy cos takiego..
Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistościa...:mur:

To jest najbardziej obsrany system!
Miałem kiedyś "pełne" odszkodowanie z A6. No cóż - musiałem dołożyć jakąś dychę, żeby kupić taki sam pojazd.
Oczywiście wycena pojazdu w momencie wypadku MOOOOCNO zaniżona, a wycena wraku MOOOOCNO zawyżona.
W takim przypadku prosisz ubezpieczalnię o przedstawienie konkretnych ofert kupna wraku.
Jeśli chodzi o zdrowie, to jak masz jakiegoś znajomego psychocośtam to niech ci wystawi zaświadczenie, że jesteś w szoku, czy jakoś tam i niezdolny do czegośtam.
Dobra kancelaria Ci to wszystko załatwi. Są firmy co się w tym specjalizują. Ponoć jak gościu z takiej firmy wchodzi do TU to tam wszyscy srają się po kostki z portierem włącznie.
Bo straty moralne mogą być DUUUUŻO większe niż mechaniczne.
A w kwestii ich OC to raczej zmartwienia nie masz bo nawet jak go nie mieli to jest fundusz ubezpieczeń gwarantowanych który w takich przypadkach przejmuje obowiązek a potem ściąga od fizycznego/prawnego.

Pozdrav

amnonim 05.06.2009 12:22

Dzwoniłem na policję, sprawca jeszcze się nie zgłosił się z OC. Zadzwoniłem też do PZU - swojego ubezpieczyciela i zgłosiłem szkodę. Co prawda nie mam tam AC, ale policja poradziła mi zadzwonic i poinformować o szkodzie, bo nie wiadomo, kiedy sprawca pojawi się ze swoim Oc. Rzeczoznawca z PZU ma być u mnie w środę.

Strat w ciuchach nie mam dosłownie żadnych, kask nawet nie zadrapany. Musiałem mieć więcej szczęścia, niż mi się wydaje. Ucierpiał motong :(

puszek 05.06.2009 12:45

Daj zdjecia motonga, zobaczymy co mu jest... Co do rzeczoznawcy z PZU to nie wiem czy to dobry pomysł... jesli wykona ogledziny to ktos za nie musi zapłacic.. Jesli sprawca nie jest z PZU to moga Ciebie tym chcieć obciażyć... zaczekaj na OC sprawcy. Auto lisingowe na 100% ma ubezpieczenie Jesli nie masz AC to szkode bedziesz musiał likwidowac u ubezpieczyciela sprawcy.

PARYS 05.06.2009 12:49

Cytat:

Napisał puszek (Post 61548)
Daj zdjecia motonga, zobaczymy co mu jest... Co do rzeczoznawcy z PZU to nie wiem czy to dobry pomysł... jesli wykona ogledziny to ktos za nie musi zapłacic.. Jesli sprawca nie jest z PZU to moga Ciebie tym chcieć obciażyć... zaczekaj na OC sprawcy. Auto lisingowe na 100% ma ubezpieczenie Jesli nie masz AC to szkode bedziesz musiał likwidowac u ubezpieczyciela sprawcy.

Niekoniecznie - możesz załatwiać "regresem" przez swoją ubezpieczalnię.

A jeśli chodzi o straty w ciuchach - jesteś pewien, że kaskiem nie walnąłeś?
Może mieć jakieś mikropęknięcie, czy też ukryte.
Jak nie walnąłeś to ok, ale jak tylko chociaż słabo, to ja bym wymienił.

laska 05.06.2009 13:25

Poprawcie mnie jeśli się mylę ale gdzieś czytałem (scigacz.pl, gazeta.pl?), że ubiór ochronny też możesz wymienić. A garnek po glebie jest do wymiany niezależnie czy są ryski czy nie. Jeśli nim uderzyłeś. Przynajmniej takie jest stanowisko producenta kasku i chyba jest jakiś wygrany proces o odmowę wypłaty za kask (wygrany dla motocyklisty). I PZU daje Ci na starcie do podpisania kosztorys (i gotówkę) głównie po to, żebyś nie poszedł do ASO. A ja bym się tam udał, najlepiej takiego z umową o bezgotówkowe usunięcię szkód. W moim fiaciku udało im się wyciągnać dwa razy tyle na ile opiewał wstępny kosztorys przygotowany przez PZU. Fakt, sprawa nieco inna bo korzystałem ze swojego OC ale Twoim przypadku nie powinno być inaczej. W sumie nie wiem, czy chcesz zarobić na szkodzie, czy chcesz mnie zrobione moto na oryginalnych częściach? Fakt, w ASO też trzeba patrzeć ludziom na łapy ale Ty się nie przejmujesz tym czy dostaną kasę czy nie. Na szczęscie moto jeszcze musiałem robić ale pogadaj z Włodarem ;)
pozdr,
laska

puszek 05.06.2009 13:37

Pasowałoby "zrobic" temat jak radzic sobie z ubezpieczycielami w takich sytuacjach...Jest ktos chetny i zorietowany? tak punkt po pukcie na co zwócic uwage....

rambo 05.06.2009 17:58

Panowie, spokojnie. Wszytsko się załatwi :) Mamy ludzi w serwisach i salonach Hondy. bez paniki prosze :) będzie dobrze z nawiązką

amnonim 06.06.2009 01:16

10 Załącznik(ów)
Witam,
zdjęcia pstrykane w pośpiechu w garażu, więc proszę nie psioczyć na ich jakość ;) Starałem się możliwie czytelnie zobrazować skalę uszkodzeń. Lusterka odkręciłem do transportu.

Adagiio 06.06.2009 06:54

Tutaj możesz sprawdzić co ile kosztuje oryginał honda: http://zsf-motorrad.de/it ( wklepujesz nr. ramy motocykla ).
W tej chwili najważniejsza sprawa to kontrola punktów ramy ( czy nie jest przykoszona ) , reszta uszkodzonych części jest do wymiany bez żadnych konsekwencji na dalszą eksploatację motocykla .
Jak przyjedzie do Ciebie na oględziny likwidator szkód z firmy ubezpieczeniowej , to nie wyciągaj żadnych wycen i zachowuj się spokojnie i nie wdawaj w żadne dyskusje ( nieodpowiednie zdanie może mieć wpływ na dalszy przebieg sprawy ) , możesz jedynie zapytać go w jaki sposób sprawdzi czy rama nie została uszkodzona podczas dzwonu .
Nie podejmuj żadnych kroków bez konsultacji tego z kompetentną w tych kwestiach osobą !
Wszystkie firmy działają na niekorzyść klienta i trzeba działać tak żeby nie dać się im zrobić w chuja .
Idź do lekarza i powiedz że boli Cie głowa przy oddawaniu moczu , jak również przy zachodzeniu po schodach w dół masz zawroty głowy , a w nocy nie możesz spać bez zażycia tabletek uspokajająco-nasennych
Powodzenia

chomik 06.06.2009 10:37

Cytat:

Napisał XRV Rally (Post 61642)
Idź do lekarza i powiedz że boli Cie głowa przy oddawaniu moczu ,

A kupa ? :D

hubert 06.06.2009 11:26

Cytat:

Napisał puszek (Post 61556)
Pasowałoby "zrobic" temat jak radzic sobie z ubezpieczycielami w takich sytuacjach...Jest ktos chetny i zorietowany? tak punkt po pukcie na co zwócic uwage....

Trzeba by jakiegoś likwidatora szkód komunikacyjnych zarazić wirusem XRV :)

PARYS 08.06.2009 09:24

U panie! Niezły skręt ma teraz to twoje kółko!
Nie daj się szubrawcom! Powodzenia chopie

podos 08.06.2009 09:37

Na 100% szkody przewyzszaja wartosc motocykla (tę ksiązkową)

rambo 08.06.2009 10:04

Właśnie, co tu zrobić by oni z taryfikatora nie liczyli wartości takiej AT. tym zlodzieją wyjdzie pewnie z 3500zł :cold: to tyle ze dwa nowe popękane boczki przednie lub sam nowy zbiornik.

lewy 08.06.2009 10:12

Witam, najważniejsze że nic ci się nie stało, moto to raczek będzie szkoda całkowita ale o tym zadecyduje ubezpieczalnia sprawcy bo tam musisz wszysto załatwić powołując sie na numer sprawy z Policji, mała rada oprócz uszkodzeń motocykla zgłoś że uszkodziłeś kas, kurtkę, spodnie, rękawice buty czy co tam jeszcze, odszkodowanie za zdrowie bieżesz z polisy OC sprawcy, oraz ze swojego jeżelijesteś ubezpieczony(praca, szkoła, itp.) szybkiego powrotu do zdrowia, nara.

hubert 08.06.2009 10:18

Cytat:

Napisał rambo (Post 61859)
Właśnie, co tu zrobić by oni z taryfikatora nie liczyli wartości takiej AT. tym zlodzieją wyjdzie pewnie z 3500zł :cold: to tyle ze dwa nowe popękane boczki przednie lub sam nowy zbiornik.

Trzeba się zacząć już przygotowywać. Krzysiek miał podobną sytuację więc zebrał dokumentację w postaci Afryk z podobnego rocznika z Allegro itd Nie pamiętam już na jakiej kwocie się skończyło ale w każdym bądź razie była całkowita szkoda i Afryczkę krzyśkową odbudował sobie jego brat i teraz on na niej śmiga ...

amnonim 08.06.2009 10:26

Witam po weekendzie. Dzwoniłem na policję, sprawca jeszcze nie zgłosił się po swój samochód, więc ubezpieczyciel sprawcy jest nadal nieznany. Idę dziś do ortopedy, bo faktycznie po tych paru dniach wszystko wychodzi i plecy to mnie napiepszają równo. Za Waszą radą poprzeglądam zaraz allegro i podrukuję sobie aukcje podobnych motongów.

zombi 08.06.2009 10:51

Pamiętaj ze OC, w pewnym sensie, ma każdy. Jest fundusz gwarancyjny, który przejmuje roszczenia i ściga kolesia. Dodatkowo firmy ubezpieczeniowe muszą wznawiać polisy nawet bez płatności do czasu pisemnego wypowiedzenia.

amnonim 08.06.2009 11:04

Cytat:

Napisał zombi (Post 61873)
Pamiętaj ze OC, w pewnym sensie, ma każdy. Jest fundusz gwarancyjny, który przejmuje roszczenia i ściga kolesia. Dodatkowo firmy ubezpieczeniowe muszą wznawiać polisy nawet bez płatności do czasu pisemnego wypowiedzenia.

Z moim OC nie ma problemu, bo mam. Samochód sprawcy też ma, bo jest to pojazd leasingowany, czyli mieć powinien z automatu. Toyota leasing polska takich informacji nie udziela poszkodowanemu. Udzielają takiej informacji Policji na jej wniosek, gdy tej nie uda się skontaktować ze sprawcą. Muszę więc monitorować sprawę dzwoniąc codziennie na Waliców :/

zombi 08.06.2009 12:36

Właśnie oto chodzi. Postaraj się wymusić na policji ustalenie kto go ubezpieczył. I składaj wniosek u ubezpieczyciela. Będziesz miła komplet korespondencji, jakieś tam wnioski o komisje lekarskie itp. Sprawa z twojej strony będzie czytelna i bardziej poukładana, co może mieć znaczenie przy ewentualnej rozprawie.

jorge 08.06.2009 16:14

Likwidacja Krok po kroku
 
Witam

Nie mam za wiele czasu na pisanie - więc jak chcesz szczegóły to co mogę to poradzę - zadzwoń - nr podam na maila zwrotnego z priva. Zajmuję się co prawda ubezpieczeniami gospodarczymi (m. in. flota kliku tysięcy pojazdów), ale coś tam wiem.

Likwidacja:

1. Odbierz z policji kopię protokołu oględziny wypadku (tak wypadku - gdy wezwano karetkę to wypadek)
2. Czekaj spokojnie na zgłoszenie się do policji sprawcy. Leasing to głównie ubezpieczenie PZU lub Allianz.
3. Zrób foto dokładne uszkodzeń i spis. Uszkodzenia to:
- moto - wszystko co możliwe
- ciuchy - wszystkie uszkodzenia
- kask
- koszty parkingu w warsztacie
- uszkodzenia fizyczne (obdukcja wskazana)
4. Zbierz wszelkie rachunki związane z wypadkiem:
- koszty holowania
- koszty leczenia (łącznie z badaniami)
- koszty przywrócenia moto do stanu przed wypadkiem
- koszty ubrań
- koszty utraconych korzyści (np. jechałeś na ważne spotkanie w sprawie pracy / Umowy) etc.
5. Oddaj moto do autoryzowanego serwisu i zleć likwidację szkody (upoważnienie do likwidacji i odzysku pieniędzy z TU).
6. Ponieważ moto jak i samochód likwiduje się na nowych częściach (mogą być zamienniki autoryzowane) + malowanie + naklejki, na 99% orzeczone zostanie "całka”, czyli szkoda całkowita + zwrot "pozostałości" - nie kłóć się tylko, jeśli kwota będzie realna bierz
7. Wycena to koszt na podstawie wyceny Eurotax lub Autoexpert - różnie bywa z wyceną. W przypadku AT zapewne będzie zaniżona (w przypadku innych pojazdów nie koniecznie).
8. Możesz się odwołać od wyceny - ale znikome szanse powodzenia
9. Jeśli warsztat nie znajdzie TU (przez Policję) to musisz sam "wydreptać"
9. Na likwidację TU ma 14 - kwota "bezsporna" - tzn. to co jest oczywiste np. koszty holowania, wstępna wycena warsztatu. W przypadkach spornych - 30 dni, ale uwaga od dostarczenia pełnych informacji dla TU - tu haczyk - będą Cię zasypywali pytaniami - gdy stwierdzisz, ze bez związku ze sprawą tak odpisuj.
10. Likwidatora wzywa warsztat lub Ty.
11. Wycena pierwsza warsztatu i likwidatora to wyceny wstępne - takiego zapisu się domagaj, wycena pełna może odbyć się po naprawie (wypłaca się różnice pomiędzy kwota bezsporną, wyceną wstępną i ostateczną).
12. Po likwidacji (naprawie) domagaj się wystawienia gwarancji od warsztatu lub potwierdzenia naprawy z listą elementów wymienionych (przy uszkodzeniu ramy motoru się nie naprawia)
13. Do sprawcy (firma "L"-ki) przysługuje Ci również dochodzenie odszkodowania za krzywdę - ale to już sąd cywilny.
14. Tyle co "na szybko".

Pozdrawiam - Jurek wujek dobra rada ;)

jorge 08.06.2009 16:17

No i zdrowia - szczęścia
 
nigdy nie za wiele ...

jorge 08.06.2009 16:21

Regres..
 
zapomniałem dodać - regres jest jedynie gdy masz AC i likwidujesz z własnej polisy, po czym Twoje TU udaje się regresem do TU sprawcy (po za Tobą), tu takowy przypadek nie ma miejsca.

puszek 08.06.2009 17:48

Proponuje tekst macierzysty tego przewodnika po szkodzie jeszcze poddac obróbce a potem go przykleimy u góry. Zapraszam do ulepszania:oldman:

dandan 08.06.2009 18:14

Cytat:

Napisał hjs (Post 61927)
1. Odbierz z policji kopię protokołu oględziny wypadku (tak wypadku - gdy wezwano karetkę to wypadek)

Nie zawsze udział karetki = wypadek. Ważne co się działo później z poszkodowanym.

jorge 08.06.2009 20:14

Nie będę się spierał, ale
 
Cytat:

Napisał dandan (Post 61947)
Nie zawsze udział karetki = wypadek. Ważne co się działo później z poszkodowanym.

o ile wiem wezwanie karetki kwalifikuje czyn niedozwolony w ruchu lądowym jako wypadek zagrożony mandatem lub grzywną. Brak karetki to wykroczenie, ale może coś mylę, w końcu studia skończyłem jakiś czas temu .... genralnie chyba nie to jest meritum wątku...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:39.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.