Ku przestrodze, uważajmy na siebie bardzo ale to bardzo!
 

Paskudnie się na to patrzy. Przypomniała mi się akcja z maja tego roku. Fak.

ja poczułem fizyczny wstrząs, bezradność i przerażenie. Flashback oparty na własnym doświadczeniu .

Śmierć bliskiej osoby to zawsze ogromne nieszczęście dla bliskich i rodziny :(

Obejrzałem ten film, znajomość angielskiego pozwoliła tyle o ile zrozumieć przekaz.
Dawid tuż przed skrzyżowaniem jechał niemal 160kmh, według mnie, po zegarach FJR widać jak rozpędza się po wyprzedzeniu ostatniego auta, od ok 140kmh do blisko 160kmh.
Kierowca auta na skrzyżowaniu miał marne szanse by uniknąć kolizji, choć wymusił w świetle prawa pierwszeństwo :mur:

Zawsze po obejrzeniu takich wypadków, obiecuję sobie że będę wolniej jeździł.
Na takie lewoskręty nie ma mocnych. Szkoda chłopaka!

film jest ku przestrodze dotyka też a może głównie prędkości motocyklisty.
Od czasu kiedy miałem zdarzenie w którym omal nie straciłem nogi, specyficznie umieszczony gmol tuż przed łydka urwał przednie skręcone koło w samochodzie zawracającym na na podwójnej linii ciągłej, ze wzmożoną uwagą sledze takie przypadki i zapamiętuję okoliczności by lepiej przewidywać i minimalizować ryzyko. Kilka ciekawych porad jak to robić i na co zwracać uwagę prowadząc motocykl znalazłem w "Motocykliście Doskonałym". Przy czym wcale nie próbuję powiedzieć, że koniecznie trzeba powoli raczej to że warto wiedzieć gdzie można szybko

mocno sciska w karku jak sie widzi te chwile zderzenia - widac niestety, ze predkosc byla o wiele za duza dla drogi dwukierunkowej.

po 11 latach w kurierce, w większości na motocyklu też mam swoje odruchy.
Nawet jak autem dojeżdżam do skrzyżowań to zwalniam intuicyjnie, niezależnie do tego że mam pierwszeństwo i zielone światło.
Nigdy nie miałem wypadku na motocyklu, nawet niegroźnej stłuczki. Oczywiście na OFF wywaliłem nie raz orła ;)
Po prostu ograniczenia prędkosci po coś są :Thumbs_Up: pomimo że w miejscu ich ustawienia na drodze da się jechać dwa razy a czasem i 3 razy szybciej niż można :at:

\
od tego są przepisy jednak.
Gdyby na drodze którą jedziesz każdy kierowca pojazdu miał swoją wiedzę w tym temacie, jedynie kontyuowanie jazdy czołgiem dalo by w zasadzie pewność przeżycia

Wolniej Panowie, wolniej...

Wartościowy film... ciarki przechodzą. Dobrze żeby jak najwięcej osób widziało takie filmy.

Cienka jest linia... ;(

No nie wiem, czy kierowca samochodu wymusił pierwszeństwo ?
Moim zdaniem przygotowując się do manewru zmiany kierunku jazdy, sprawdził, czy nic z przeciwka nie jedzie. Niestety jeszcze tego motocyklisty nie widział :(
Poruszając się 160 km/h pokonujemy 43 m/s, więc jakieś 2 - 3 sekundy wcześniej ten motocykl był oddalony o jakieś 130 metrów.

Po przemyśleniu racja, nie można mówić o wymuszeniu wprost, dobrze że nie ja muszę to rostrzygać :dizzy:

Dwa razy dziś zajechano mi drogę, musiałem konkretnie hamować i uciekać na sąsiedni pas. Zdałem sobie jednak sprawę że jechałem duuużo za szybko żeby gość przede mną mógł mnie zauważyć.
Nie szukałbym winnego w kierowcy auta, nie widział motocykla bądź nie przypuszczał że ten nadjedzie tak szybko.

Mocne.
R.I.P.

Zauwazyl samochod na skrecie z ok. 100 metrow.
Wtedy krzyczal i nie byl w stanie zareagowac.
Kierowca auta nie wiele mogl zrobic. Byl na pasie skretu w prawo na kolizyjnym krzyzowaniu.
Nie spodziewal sie ,ze motor nadjedzie tak szybko.
To ewidentna wina motocyklisty ale w brytyjskim prawie, zawsze 50/50.
Jest tak dlatego,bo uwzgledniono prosty fakt-kierowca moto,jest delikatnym uzytkownikiem drog i wszyscy inni musza miec tego swiadomosc.
Sa wyjatki. Np. sezon zbiorow i farm trafic (ruch maszyn rolniczych) z tymczasowym oznaczeniem .
2lata temu zginal kumpel Anglik, ktory zapomnial sie tak samo jak ten kolega z filmu i wjechal w kombajn i zginal. W tym przypadku nie bylo odszkodowania od farmera tylko z polis osobistych.Tyle mi wiadomo.
Dlatego tez sprzedalem swojego sm. i zostawilem afre.
Wole wolniej i zywy.Nie popiepszam bo hamulce kiepskie i nauczylem sie jechac spokojniej.

Nie oglądam takich filmów od dawna. Swój rozsądek mam (według niektórych za krótki). Nie chcę sobie odbierać reszty przyjemności z jazdy motocyklem.

Cieszy mnie, że kilka osób widzi, że wina nie zawsze jest jednoznacznei po jednej stronie. Bałem się głosu "jebana puszka".

R.I.P...

Powiem szczerze że poza wypadkiem który daje do myślenia, bo przecież człowiek był ewidentnie doświadczonym motocyklistą, to wielkie wrażenie zrobiła na mnie rodzina motocyklisty - trzeba mieć ogromną siłę w sobie, i charakter aby po takiej tragedii tak się wypowiadać i udostępniać taki film.

Myślę że ten film powinno obejrzeć jak najwięcej osób, szczególnie posiadających motocykle które pozwalają na wiele fantazji, choć nie zawsze prędkość jest powodem...

W 200 % oddajesz moje przemyślenia.

Jeden z tych filmów które powinno pokazywać się na nauce jazdy, by uczyć się na błędach innych, film wstrząsający, szczególnie jak sobie człowiek przypomni, że czasami go fantazja ponosi.

Tak często będąc motocyklistą bronię zdania kierowców samochodów, którzy mówią: motocykliści pojawiają się znikąd i ich nie widać... Dopóki nie zrozumiemy, że nas przepisy obowiązują dokładnie tak samo jak pozostałych, takie tragedie będą miały miejsce :(

Kierowca samochodu został ukarany odebraniem uprawnień na 18 miesięcy i 12 miesiącami robót społecznych.

Znam dwóch zapaleńców którzy jeżdzili z fantazją na plastikach.
Obydwaj na szczęście ,przy moim też udziale, zmądrzeli i przesiedli się na wiadro i chyba obecnie DLa.
Zamienili fantazję na rozsądek.
Po 2 latach obydwaj stwierdzają że to było dobre posunięcie.
Dlaczego na enduro czy turystykach jest tak mało śmiertelnych zdarzeń.
Ano dlatego że to inne umysły inne postrzeganie świata.

Generalnie każdy kto przekracza pewne granice musi się liczyć że kiedyś może się nie udać , robi to na własną odpowiedzialność to i koszty trzeba ponosić.
To jest zwykła fizyka masa razy prędkość .

Zdecydowana większość z nas jeździ puszkami.
I pewnie wszyscy mieli sytuację w ostatniej chwili zauważyć moto na zderzaku.
Ja staram sie pomagac motocyklistom swoją jazdą puszką w ruchu przede wszystkim miejskim, ale czasem sami sobie nie chcą/chcemy pomóc.

Oglądając takie filmy nabieram respektu, a mimo to też czasem sobie pozwalam.
Niestety
Zresztą daleko szukać nie trzeba, wszyscy znamy historię m.in. Orzepa świętej pamięci, pech, zły zbieg okoliczności, nie trzeba brawury, czy ogromnej prędkości.

Zgadzam się z opinia, że plastyki dosyć szybko latają. Przykład z niedzieli jak leciałem na Red Bull. Wyprzedzam na trasie lewym pasem dwa tiry, na plechach mam da motocykle które chcę jechać dużo szybciej. Oczywiście zaraz po wyprzedzeniu na prawy pas wracam i o mały włos nie zjechałem się z jednym z motocykli który wyprzedzał mnie z prawej strony. Wjechał pomiędzy mnie a tira. Kierowca motocykl aby uniknąć udzerzenia we mnie zjechał na pobocze, opanował sprzęt. Pytanie po co pchał się, nie mógł pare sekund poczekać? To jest kuszenie losu. Oczywiście nie twierdze, że tak wszyscy robią. Wielu stara sie latać z rozsądkiem. Wszystkich nas ponosi na 2oo, nie każdemu sie udaje z tego wyjść.

dlatego lubię jeździć afrą... nie przyspiesza, nie hamuje, nie trzeba uciekać milicjantom, jakoś się z tym pogodziłem... :D co innego jak na rr wsiadam... nie wiem co to jest ale to taki jakiś diabeł człowieka wtedy kusi... :D "no odkręć...ooodkręć ... no bardziej... :D na gume teraz, szybko, szybko, przebijaj... :D "
Po mojemu ten chłopak z filmiku to aż tak szybko nie jechał, zabiło go to, że spanikował, nawet nie zahamował... mamy szkoda, widać na tym filmie, że kilka razy przerywali nagranie bo nie była w stanie dalej mówić... czasem jesteśmy w tej swojej pasji dość samolubni i nie zastanawiamy się nad tym, że po tym jak wytniemy figure i do św Pietra na wódke pójdziemy to wiele osób będzie miało przez to tragedie w życiu... no ale przechodząc przez pasy też można zginąć, więc koniec przynudzania...