Cytat:
:Thumbs_Up: Bardzo to ładnie widać na przykładzie nieoświetlonych w nocy ekspresówek. Gmin nie stać na oświetlenie a Państwo ma na to wywalone, po zmianie przepisów i zrzuceniu tego z GDDKIA. http://wyborcza.pl/1,76842,12922992,...a_swiatlo.html |
Ciekaw jestem mocno jak wszyscy mądrzy tutaj jeżdżą na wakacjach w Norwegii, Austrii czy wcale nieodległej Słowacji.
Tyle mojego w temacie. Przepisy są po to aby ich przestrzegać i nie można tego robić wybiórczo. Chodzi tak naprawdę tylko o to, że jeżycie się na to, że za KAŻDE wykroczenie będziecie karani. Parafrazując 'klasyka': "Przy obecnym stanie dróg, pojazdów i kierowców i przepisów..." Powinniście jeździć w dwójnasób uważnie. moje zdanie na ten temat jest niepopularne, niemniej jednak jest takie samo od lat. m |
W Norwegii, SŁowacji, Austrii jeżdżę ostrożniej - w sensie: bardziej się rozglądam za fotoradarami, stylem jazdy lokalesów i częściej zerkam na prędkościomierz.
W Polsce słucham Janosika, wyprzedzam przepisowych gamoni i klnę stojąc za nimi na światłach :) Coś w deseń: "Jeeeeeeedź, ty muuuuule" |
Cytat:
Nie spodziewałem się żadnej niespodzianki. m |
Wchodzę patrzę i mi się piwo rozlało Matijas za nic się nie gniewam
Nie rozumie tylko tego że jak jeżdżę zgodnie z przepisami dochodzi do kolizji z mojej winy to jak by na to nie patrzeć tracę składkę, jak jeżdżę nie zgodnie z przepisami i sytuacja się powtarza też tracę składkę i zakładam że w obu przypadkach jakiś gryzipiór stwierdzi że jestem kierowcą szkodliwym a składkę podwyższy. A jak jeżdżę nie zgodnie z przepisami i szkody nie mam stwierdzi że jestem szkodliwymi mogę narazić ubezpieczenie na szkodowość.Nie znam stanu dróg i oznakowania bo się na tym nie znam ale jak ktoś zza biurka chce stwierdzić że spowodu faktu że jeżdżę szybciej niż pozwalają ustawione znaki w okolicy nie znając sytuacji w danym momencie na drodze to mi ręce opadają. Sam jestem przypadkiem że autocasco nie zadziałało bo pomimo że jechałem zgodnie z przepisami w zakresie prędkości to w momencie zdarzenia byłem na drodze nieutwardzonej , której polisa nie obejmowała a skąd ja mam Kurwa wiedzieć jaka to droga oznakowanie też o tym nie mówiło a gmina twierdzi że droga nie jej więc szukaj wiatru w polu..... Nie wierzę tym Piszę z fona sorry za błędy |
Ja to se raczej jeżdżę zgodnie z przepisami i nie dlatego bo przepisy a bo dlatego, że nie mam ochoty na dzwona, nie mam siły na dodatkowy stres jeszcze za kółkiem a jestem jakby przeciwnikiem inwigilacji. Oczywiście mówimy o samochodzie... bo na moturze to mnie jakaś kurwica czasami opanuje i nijak nie potrafię z nią walczyć.
Ten sposób wywalczania niby przepisowej jazdy to jest raczej taki "pełzający" sposób na podporządkowywanie sobie społeczeństwa. Powolne przyzwyczajanie go do pewnych rozwiązań tak by w końcu całkiem orwellosko opanować. Poza tym... Jak działa Google powiadamianie o zatorach/korkach? To nie tak, że android skanuje prędkości użytkowników, robi z nich średnią i podaje informacje o obniżonej przepustowości drogi? Jeśli tak to już jesteśmy inwigilowanie w sensie prędkości na drodze... |
A takiego SPOTA to na wyprawę większość by chciała. :]
|
Panowie, przeca to jest woda na mlyn...
Oburzacie sie (lub nie) na jakies pudelka w autach, a w czasach w ktorych prawie kazdy ma taki telewizorek do glaskania w kieszeni wiadomo o kazdym wszystko. Daleko mi do zwolennika teorii spiskowych, sam bylem swiadkiem jak pewien informatyk magik pokazal mi jak latwo wejsc na czyjs telewizorek i poogladac wyraz twarzy kogos siedzacego na kiblu, podsluchania rozmowy w czyims domu, podgladniecia historii wyszukiwanych fraz w internecie itee itede. Widzialem tez kierowcy w aucie ktory dlubal w nosie i mysle ze dla full profesjonalistow odczyt predkosci, nazwiska i lokalizacji to pestka Tak wiec PZU i inni maja juz wasze dane o predkosci, przemieszczaniu, tylko trza je teraz jakos prawnie zalegalizowac i to dlatego te pudelko. No chyba ze sie nie ma telewizorka do glaskania... W rzeszy kasy chorych jak widza ze ktos duzo biega (ponad norme np. przygotowanie do maratonu) to zbieraja jego dane bez jego zgody. Po co? Bo chca pewnie jego dobra ;) Technologia smyrfonowa juz nie pedzi, ona zapierdala. Co wczoraj bylo niemozliwe, o polnocy juz jest stworzone a z rana juz wdrazane. Tak wiec, mozemy sobie tu pogadac, a PZU widzac o czym gadamy zrywaja pewnie z tego boki :D |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:55. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.