Nie poradzę że nie ma opisu. Sprawdzę dziś model który mamy i napiszę, może nie wszystko wszystkie mają.
Korzystam z tego co mamy w robocie i działa, odsiarcza,ładuje w swój znany sposób , na pewno (mierzyłem) podaje w pewnym momencie impulsowo itd....
Nie mówię o czymś wirtualnym że producent coś napisał a urządzenie coś robi i nikt nie wie co bo nawet nie umieścił wyświetlacza żeby nikt nie mógł sprawdzić , tylko o urządzeniu z którego korzystam i widzę efekty mierząc wiele akumulatorów i przed i po .

Dla przypomnienia to temat o problemie z odpaleniem a nie o prostownikach i reklamowaniu wybranych modeli, Hankisowi tylko odpowiedziałem na pytanie tak jak i Kazmirowi.
Trzymajmy kurs.

Taki mamy.

Obstawiam aku. Jak słyszę/czytam, że aku stał pół roku (chyba, że coś mylę), to już wiadomo ... Co do ładowarek, to mam różne, ale po za Kulon-em bardzo dobrze sprawdzają się Optimate.
P.S.
Napięcie spoczynkowe nie może być mniejsze niż 12,50, a nawet wtedy aku może być w dupie.

Tak jak wielu z Was sugerowało. Aku nie dał rady. Podładowałem go niedrogim prostownikiem który mam na stanie i stary Intruder odpalił od razu. Początkowo zmylił mnie fakt, że za pierwszym razem po 6 miessiącach odpalił bez problemu. Dopiero po rozgrzaniu silnika nie chciał gadać. Ten aku też nie jest stary (kupiony 20 miesięcy temu). Problem jest w tym że mieszkając w kilku miejscach i mając kilka motocykli nie jeżdże na nich regularnie. Te przestoje wykańczają baterie. Dzięki również za ciekawe informacje odnośnie prostowników. Chyba dojrzałem do tego aby zainwestować w porządny wielofunkcyjny prostownik.

Aku lub stycznik rozrusznika. Wypnij obecne aku i podłącz zewnętrzne np. od puchy i zobacz co się dzieje. Warto przejrzeć połączenia w obwodzie rozruchowym.

O ile będzie to możliwe to zdecydowanie z wyświetlaczem prądu i napięcia.
Zwyczajnie mam podstawy twierdzić że jeśli producent ukrywa działanie pod kontrolkami to ma coś do ukrycia? Bo chyba nie robi to różnicy w cenie lub pomijalną.
Jeśli korzystam z prostownika mającego tylko kontrolki to zawsze najpierw sprawdzam co robi miernikiem a nawet raz sprawdzając taki z wyświetlaczem uratowałem akumulator przed zagotowaniem a może i wybuchem po kilku godzinach. Dowalił napięcia podczas ładowania na 16-16.7V zaraz po podłączeniu.
Także mniej wiary w cuda a więcej kontroli.