Dzięki za słowa otuchy. :)
Co do samego manewru, gość wycofał z bocznej uliczki nie mając prawie żadnej widoczności. Widziałem, że mi wyjechał i chciałem go klasycznie wyprzedzić (tak, tam już była przerywana, wiedziałem o tym) i obtrąbić. Codzień mam na mieście podobne sytuacje i 99% z nich przewiduję/unikam, ale mnie wk..wiają. Niedługo złoże kompilację z tego co kamerka rejestruje... :dizzy:
Panowie, wyprzedza się z lewej strony i ostatnie czego się spodziewałem to to, że gość 'wróci po śladach', już prędzej podejrzewałem, że skręci w prawo na chodnik (może szukał miejsca parkingowego czy coś). To był świadomy manewr, z prawej nie chciałem jechać...tam się przeważnie więcej dzieje. Wiem, że został uznany winnym spowodowania kolizji, ale nie wiem co dokładniej było na mandacie, ani nawet czy był mandat i w jakiej wysokości (mało mnie to wtedy interesowało, a policja nie była zbyt rozmowna).
Co do mojego stanu, to dziś się czuję jak po dobrym treningu, trochę ponaciągany jestem i trochę jak bym miał zakwasy. Głowa mnie nie boli, lekko ją czuję, ale nie mam żadnych niepokojących objawów (zawrotów, mdłości, zaburzeń równowagi czy koordynacji, jestem świadomy i komunikatywny, mam apetyt, dobrze śpię). Pierwsza doba minęła bez stresu, więc jak nic się nie wydarzy do jutra to powinno być ok. Jeździłem dziś Afryką i jest nieźle, nie mam problemów, motór jeździ ok. Tylko urfa szkoda mi jej... :Sarcastic:
A z ubezpieczycielami się już 'szarpałem'. Jestem ciekaw co powiedzą tym razem i jak się to wszystko potoczy....jutro to zgłoszę i zobaczymy...Afra ma już 23lata...a same nowe graty w Hondzie to jakieś 3500zł...to tak a'propos oddania jej do ASO...
|